Popiołek: Miły akcent na koniec roku
fot. Piotr Kieplin/Anwil Włocławek

,

Lista aktualności

Popiołek: Miły akcent na koniec roku

- Bardzo się cieszę, że właśnie w taki sposób zakończyliśmy 2011 rok. Był on dla nas bardzo udany, bo przecież awansowaliśmy do ekstraklasy. Może graliśmy w niej różnie, ale mimo wszystko ten rok zakończyliśmy bardzo miłym akcentem, co cieszy - mówi Marek Popiołek.

 

,

Rafał Juć: Byliście chyba wyjątkowo zmobilizowani i inny scenariusz niż wygrana nie wchodził w grę?

Marek Popiołek: To prawda, jednak do każdego meczu staramy się podchodzić maksymalnie skoncentrowani i zmobilizowani. Dzisiejsze spotkanie było jednak szczególne, bo ostatnie w tym roku. Zobaczymy co z tego będzie dalej. Bardzo się cieszę, że właśnie w taki sposób zakończyliśmy 2011 rok. Był on dla nas bardzo udany, bo przecież awansowaliśmy do ekstraklasy. Może graliśmy w niej różnie, ale mimo wszystko ten rok zakończyliśmy bardzo miłym akcentem, co cieszy.

Od dłuższego problemu borykacie się z różnymi problemami, o czym ludzie z klubu mówią otwarcie. Czy to wpływa jeszcze jakoś na Was czy nie ma znaczenia dla Waszej gry?

- Naszym obowiązkiem jest to, by prezentować się na parkiecie jak najlepiej, zawsze gdy gramy w koszykówkę. Raz wywiązujemy się z tego dobrze, a raz mamy sobie wiele do zarzucenia. Na pewno niepewna sytuacja wokół klubu nie wpływa pozytywnie na całą sytuację, ale mam nadzieję, że wszystko zakończy się pozytywnie.

Dzisiaj nie grał Łukasz Wilczek. Zwłaszcza w pierwszej połowie wziął Pan ciężar gry, a momentami zdobywania punktów na siebie. Czy przygotowywał się Pan specjalnie jakoś na ten występ?

- Szczerze mówiąc przygotowywałem się do tego meczu normalnie. Łukasz Wilczek był dzisiaj kontuzjowany, przez co trener nie mógł z niego skorzystać. Nie było jednak z tym problemu, bo na „jedynce” dobrze wspierał mnie Michał Michalak. Dzięki temu udało nam się zamaskować brak podstawowego rozgrywającego.

W takim razie czego życzyć AZS Politechnice na 2012 rok?

- Zdrowia, radości, uśmiechu i wielu sukcesów. Wtedy powinno być dobrze! (śmiech)