Kotwica - ŁKS: Udane zakończenie roku w Kołobrzegu
fot. Michał Świderski/Kotwica Kołobrzeg

,

Lista aktualności

Kotwica - ŁKS: Udane zakończenie roku w Kołobrzegu

Koszykarze Kotwicy Kołobrzeg po początkowych problemach pewnie pokonali w Hali Milenium ŁKS Łódź 85:58. Najlepszym strzelcem Czarodziejów z Wydm kolejny raz okazał się Reggie Holmes, który zdobył 24 punkty.

Początek meczu to dosyć luźne podejście kołobrzeżan do spotkania. Konkurs wsadów urządzili sobie Tomasz Kęsicki z Darrellem Harrisem, którzy bardzo pewnie radzili sobie pod koszem. W grze Kotwicy pojawiało się wiele niedokładności na czym korzystali koszykarze ŁKS, którzy niespodziewanie wygrali pierwszą kwartę 21:14. - Kolejne spotkanie zagraliśmy podobnie, gdzie przez dłuższą część prowadzimy wyrównaną walkę z zespołem i w końcówce załamujemy się zupełnie. Zespół Kotwicy odjechał nam 30:0, był taki fragment, także to na tym poziomie nie może się przytrafić. Myślę, że musimy pracować przede wszystkim nad naszą formą psychiczną, bo nie powinno być tak na tym poziomie - ocenia Michał Krajewski z ŁKS.

W drugiej kwarcie na ratunek Kotwicy przyszli Oded Brandwein wraz z Reginaldem Holmesem. Wspomniana dwójka zdobyła w tym fragmencie spotkania 20 z 25 punktów zespołu, z czego aż 12 po rzutach za trzy. - Staram się pomagać zespołowi najlepiej jak potrafię. Organizować grę, rozpoczynać zagrywki. Daję z siebie wszystko i cieszę się, że pomogłem wygrać chłopakom - mówi rozgrywający Kotwicy Oded Brandwein.

Po przerwie obraz gry nie uległ znacząco zmianie. Kotwica zdawała się kontrolować spotkanie jednakże goście z Łodzi utrzymywali kontakt, a nawet wyszli na jednopunktowe prowadzenie 44:43. Ratunkiem dla Czarodziejów z Wydm okazał się ponownie Holmes, który trzymał wynik. - Rzucam do kosza przez całe moje życie. Dzisiaj piłka po moich rzutach wpadała do kosza i cieszę się, że pomogłem drużynie - dodaje rzucający Kotwicy.

Od wyniku 52:48 dla gospodarzy kołobrzeżanie całkowicie odmienili swój sposób grania, ponieważ w następnych minutach doprowadzili do serii 30:0, po której to koszykarze z Łodzi nie mieli już szans na odniesienie zwycięstwa w Hali Milenium. - Zadowolony jestem tylko z czwartej kwarty tego meczu, gdzie wzmocniliśmy obronę, zaczęliśmy tak funkcjonować jak we wcześniejszych meczach i tak jak bym sobie tego życzył od samego początku - mówił na konferencji prasowej trener Tomasz Mrożek.

Zwycięstwo byłoby bardziej okazałe, ale trener Mrożek postawił na młodzież, która rozegrała końcowe minuty spotkania. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się młody skrzydłowy Szymon Rduch, który w bardzo krótkim odstępie czasu trafił dwa razy za trzy punkty. - Chciałbym podziękować całej drużynie, że pozwolili wejść mi i młodszym chłopakom i mogliśmy pokazać swoje umiejętności. Każde ogranie w ekstraklasie to duży krok w przód i mam nadzieję, że zaprocentuje to w przyszłości - kończy Szymon Rduch.

Była to już 10 wygrana kołobrzeżan w tym sezonie, natomiast 14 porażka łodzian. Swój następny mecz Kotwica rozegra 2 stycznia we Włocławku z Anwilem, natomiast ŁKS zagra u siebie z PBG Basketem Poznań.