Holmes: Wnieść jak najwięcej energii
fot. Jacek Imiołek

,

Lista aktualności

Holmes: Wnieść jak najwięcej energii

- Moja rola jest nadal taka sama. Spędzam na parkiecie określoną ilość minut, w ostatnim czasie gram nawet trochę więcej. Staram się wnieść z ławki jak najwięcej energii jak potrafię i cieszę się, że zespół na tym zyskuje - mówi rzucający Kotwicy Reggie Holmes przed spotkaniem Kotwicy Kołobrzeg z ŁKS Łódź.


,

Bartosz Szczechowski: Wasz następny rywal to ŁKS Łódź, który jest na końcu ligowej tabeli. Czy nie obawiacie się, że przez dekoncentrację możecie przegrać istotne dla Kotwicy spotkanie, mając na uwadze zbliżającą się fazę play-off?

Reggie Holmes: Nie sądzę, staramy się do każdego meczu podchodzić w ten sam sposób. W tym tygodniu ciężko popracujemy i zobaczymy co z tego wyjdzie. W ostatnich spotkaniach naszą bronią była dobra defensywa i mam nadzieję, że nadal tak będzie. Musimy grać z taką samą energią, a wszystko ułoży się po naszej myśli.

Zespół wraca do treningów po przerwie świątecznej. Jak wygląda obecnie wasza kondycja?

- Ten tydzień treningów moim zdaniem będzie dosyć ważny. Mieliśmy parę dni wolnego, wracamy do formy i rytmu, jednakże pozostajemy maksymalnie skoncentrowani.

Walka o piąte miejsce gwarantujące występ w play-off zapowiada się bardzo interesująco. Aż pięć zespołów na dzień dzisiejszy jest w grze o awans. Czy nie obawia się Pan presji związanej z tą rywalizacją? Każda porażka oddali was od tego celu.

- Nie martwimy się fazą play-off. Żyjemy z dnia na dzień, ze spotkania na spotkanie. Interesuje nas tylko nasz najbliższy przeciwnik.

W spotkaniu przeciwko AZS Politechnice zagrał Pan bardzo pewnie, ale nie jest to Pana pierwszy taki występ w ostatnim czasie.  Czy zyskał Pan pewność siebie, której być może trochę brakowało na początku sezonu?

- Uważam, że rzucam zdecydowanie lepiej. Gram z większą pewnością siebie i póki co widać tego efekty.

Czy oznacza to, że trener Tomasz Mrożek znalazł dla Pana w zespole nową rolę, w której czuje się Pan bardziej komfortowo?

- Moja rola jest nadal taka sama. Spędzam na parkiecie określoną ilość minut, w ostatnim czasie gram nawet trochę więcej. Staram się wnieść z ławki jak najwięcej energii jak potrafię i cieszę się, że zespół na tym zyskuje.

Jak Pan spędził tegoroczne święta?

- Nie pojechałem do domu, zostałem w Kołobrzegu. Spędziłem ten okres z Jessiem Sappem, obejrzeliśmy razem wszystkie świąteczne mecze NBA.

Wasze kolejne wyjazdowe spotkanie jest już 2 stycznia. Jakie w związku z tym są Pana plany na Sylwestra?

- Nie mam żadnych wielkich planów. Myślę, że porozmawiam w ten wieczór z moim synem na Skype.