Przed Polpharma - Anwil: Kluczowy Edwards
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Przed Polpharma - Anwil: Kluczowy Edwards

Polpharma Starogard Gdański w ostatnim spotkaniu w tym roku zagra z Anwilem Włocławek. W pierwszej rundzie zdecydowanie lepsza była drużyna trenera Emira Mutapcicia, ale starogardzianie chcą rewanżu. Kluczowa w tym meczu będzie dyspozycja Corsley’a Edwardsa.

,

Kociewskie Diabły w przedświątecznej kolejce zdecydowanie pokonały na wyjeździe ŁKS Łodź. Ich wygrana nie była nawet przez moment zagrożona, a świetny mecz rozegrało trio Amerykanów: Jeremy Simmons, Tony Weeden i Michael Hicks. Ten ostatni rzucił 17 punktów, będąc najskuteczniejszym zawodnikiem meczu. Na parkiecie pojawili się wszyscy gracze Polpharmy i każdy z nich zdobył swoje punkty.

Z kolei Anwil Włocławek ma za sobą bardzo trudne spotkanie z Energą Czarnymi Słupsk we własnej hali. Mecz przez trzy kwarty był pod kontrolą gości ze Słupska, ale w ostatniej części meczu Dardan Berisha pokazał, że jest graczem, który potrafi robić różnicę. - W Anwilu i reprezentacji Polski zdobywam coraz więcej doświadczenia, gram cierpliwie, czekam na swoją kolej i gdy ta już nadeszła byłem gotowy, a koledzy dobrze mnie wykorzystali. Najważniejsze, że wygraliśmy, bo to liczy się najbardziej. W pierwszej połowie grałem pod zespół i dużo piłek kierowałem do naszego środkowego. Później sam miałem więcej miejsca i było mi łatwiej grać - mówił po meczu Berisha.

W obydwu ekipach w ostatnim czasie zaszło kilka zmian. Polpharma rezygnowała z obcokrajowców - Briana Gilmore’a i Patricka Okafora. Szczególnie słabsza postawa Nigeryjczyka może być określana jako niespodzianka, ponieważ Okafor zwykle bardzo dobrze czuł się w Starogardzie. W tym samym czasie wzmocnił się Anwil. Do drużyny dołączyli znani z gry w Treflu Lawrence Kinnard i Lorinza Harrington, którzy z meczu na mecz powinni coraz lepiej rozumieć się z nowymi kolegami z drużyny. Najciekawszą zmianą jest jednak przejście Marcina Nowakowskiego z Anwilu do Polpharmy. Młody rozgrywający z pewnością ma coś do udowodnienia trenerowi Mutapciciowi i będzie chciał pokazać, że w innym zespole może grać dużo lepiej.

W pierwszym meczu obu drużyn w tym sezonie zdecydowanie lepiej zagrał Anwil, który pierwszą kwartę wygrał aż 24:6. Wtedy jednak trenerem był jeszcze Zoran Sretenović, którego zastąpił później Wojciech Kamiński. Nie do powstrzymania w tamtym meczu był Corsley Edwards, który zdobył aż 26 punktów i 10 zbiórek. To był też fatalny mecz w wykonaniu Jeremy’ego Simmonsa, który przez 17 minut gry oddał tylko dwa rzuty, z czego jeden był celny. Teraz podkoszowy Polpharmy musi zagrać zdecydowanie bardziej agresywnie, jeśli chce pomóc swojej drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Dużą rolę w zatrzymaniu Edwardsa może odegrać także Adam Metelski.

- To będzie bardzo trudny mecz dla wszystkich naszych podkoszowych graczy. Z całym szacunkiem dla moich zawodników, ale nie mamy w składzie gracza pokroju Corsley’a Edwardsa. Głębia składu i jakość zawodników stwarza przewagę na korzyść Anwilu. Nie można zapominać, że grają tam też Nick Lewis, Seid Hajrić, a także Łukasz Majewski i Lawrence Kinnard. Naszą szansą jest realizacja założeń taktycznych, dyscyplina gry. Trzeba nadrobić pewne braki w inny sposób - tłumaczy Wojciech Kamiński.

Polpharma z pewnością będzie chciała wykorzystać swoich strzelców - głównie Michaela Hicksa, Tony’ego Weedena i Grzegorza Arabasa. Takich graczy nie brakuje jednak także w Anwilu - John Allen, Dardan Berisha również potrafią zdobywać sporo punktów. Ciekawie zapowiada się także rywalizacja rozgrywających - Tomasz Śnieg i Marcin Nowakowski zmierzą się z doświadczonymi Krzysztofem Szubargą i Lorinzą Harringtonem.

Starogardzianie w tym sezonie wygrali tylko jedno spotkanie z drużyną, która liczy się w walce o najwyższe miejsca w Tauron Basket Lidze - na początku sezonu pokonali Asseco Prokom Gdynia w meczu o Superpuchar Polski. Czy wreszcie nadeszła pora na pokonanie kolejnej mocnej drużyny? - Mamy zespół strzelców obwodowych. Jeśli trafiamy, to jesteśmy w stanie wygrać z każdym. Przekonał się o tym zespół Asseco Prokomu Gdynia, który przegrał w Starogardzie jeszcze za czasów trenera Sretenovicia. Chcemy jednak trochę zmienić te akcenty i zbalansować grę dystansową z zagraniami pod kosz. Mamy taki zespół, jaki mamy - chcemy przede wszystkim wykorzystać swoje atuty i pokazywać się z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że poszukamy jednak punktów spod kosza, np. po akcjach dwójkowych - wyjaśnia Kamiński.

Spotkanie Polpharma Starogard Gdański - Anwil Włocławek rozpocznie się w Hali im. Andrzeja Grubby w Starogardzie Gdańskim w czwartek o godz. 19. Transmisja w TV PLK (na stronie PLK.pl) od godz. 18.50.

Powiedzieli przed meczem:

Wojciech Kamiński, trener Polpharmy: Problem tej drużyny jest ciągle taki sam, jak za trenera Zorana Sretenovicia. Jeśli nam nie idzie, to się podłamujemy i już nie potrafimy wrócić do naszej gry. Żeby temu zapobiec trzeba być bardzo mocno skoncentrowanym. Trzeba pamiętać, że spotkanie trwa 40 minut. Jeśli damy odjechać Anwilowi, to będziemy mieli małe szanse, aby wrócić do gry. Mają tak dobrych zawodników i tak szeroki skład, że nam na to nie pozwolą.