Akademicy w więzieniu
fot. Rafał Wolny

,

Lista aktualności

Akademicy w więzieniu

Trzech zawodników AZS Koszalin odwiedziło zakład karny, w którym jest spora grupa kibiców koszykówki i koszalińskiej drużyny.

,

Spotkanie z więźniami rozpoczęło się od zaprezentowania zawodników koszalińskiego zespołu. Akademików reprezentowali: Marcin Dutkiewicz, Mateusz Jarmakowicz, Kamil Łączyński i kierownik
drużyny Damian Zydel. Koszykarze po przedstawieniu się mówili o tym, jak zaczęła się ich kariera. Były także poruszane kwestie pozasportowe. - Rodzina jest dla mnie rzeczą najważniejszą.
Moja żona wiedziała na co się pisze, bo życie koszykarza jest trudne, ponieważ nigdy się nie wie w jakim miejscu można wylądować - opowiadał Marcin Dutkiewicz.

O życiu za granicą mówił Mateusz Jarmakowicz. - Podczas mojego pobytu w Hiszpanii, gdy grałem dla Realu Madryt i we Włoszech, gdy reprezentowałem barwy Benettonu Treviso, nauczyłem się wielu rzeczy. Jednak ciężko porównywać drużyny, które grają na co dzień w Tauron Basket Lidze i Eurolidze, to zupełnie inny poziom. O swoich problemach i chwilach zwątpienia opowiadał Kamil Łączyński. - Gdy miałem problemy z kontuzjowanym kolanem, zwątpiłem. To męczące, gdy rehabilitacja przebiega tak długo i nie przynosi zamierzonych efektów, jednak dopóki walczysz jesteś zwycięzcą - puentował rozgrywający AZS.

- Takie spotkania to bardzo dobry pomysł. To są również kibice AZS, lecz nie mają możliwości, by nas na co dzień oglądać. Trzeba promować koszykówkę w naszym regionie i w ten sposób można także zjednoczyć sobie jeszcze więcej ludzi, którzy za tym sportem przepadają. Ja osobiście mogę także wynieść z takiego spotkania bardzo dużo. Koszykówka to nie jest tylko gra dla zawodników, to sport dla ludzi, dla których gramy i walczymy w każdym meczu - mówił Mateusz Jarmakowicz.

Po wypowiedziach zawodników nadszedł czas na krótki mecz, jaki rozegrali z więźniami, którzy okazali się najlepsi w wewnętrznym turnieju. Jednak przed tym koszykarze wręczyli puchar
zwycięskiej drużynie i koszulkę AZS dla najaktywniejszego pytającego podczas rozmowy z koszykarzami.

- Bardzo chętnie będę uczestniczył w takich spotkaniach, ponieważ musimy także pamiętać o wszelkich aspektach pozasportowych. Taką mamy profesję, że jesteśmy ludźmi publicznymi. Musimy także pamiętać o innych ludziach i pokazywać się z innej strony, niż ta na parkiecie - opowiadał Kamil Łączyński.