W poprzednim sezonie obie drużyny zmierzyły się ze sobą w ostatniej kolejce. Koszalinianie stali wówczas przed szansą awansu na szóstą lokatę, jednak musieli najpierw pokonać zespół PBG Basketu Poznań. Spotkanie zakończyło się wynikiem 79:69 dla graczy z Wielkopolski. Kibice Akademików mówią głośno o rewanżu za tamto spotkanie, lecz trener Tomasz Herkt ma na ten temat nieco inne zdanie. - Ja nie mam żadnych "smaczków" przed jakimkolwiek meczem. Chcę po prostu walczyć o zwycięstwo. Porachunki z przeszłości nie mają wpływu na moje nastawienie. PBG jest w tym roku zupełnie innym zespołem, także nie można tutaj mówić o rewanżu -mówił szkoleniowiec AZS Koszalin.
Koszalinianie dotychczas imponowali defensywą. Rywale Akademików mają sporo problemów z grą dystansową. Spotkania z Kotwicą Kołobrzeg i Polpharmą Starogard Gdański (26% i 33% w całym meczu), które są nastawione na rzuty za trzy punkty, pokazały, że zawodnicy dystansowi w pełni wywiązują się ze swoich obowiązków. - Myślę, że możemy być zadowoleni z naszej defensywy. W mecz z Polpharmą straciliśmy 68 punktów, natomiast z Kotwicą już 65 pkt. W drugim spotkaniu zabrakło tylko skuteczniejszej gry w ataku - relacjonował trener Herkt.
Gracze PBG mają sporo problemów z defensywą bliżej obręczy. 67 % skuteczności za dwa punkty graczy Turowa musiało wprawić w zakłopotanie trenera Bogicevicia. Im bliżej kosza, tym bardziej niebezpieczni są Akademicy z Koszalina. Rafał Bigus, George Reese i w końcu JJ Montgomery dysponują także dobrym rzutem, jednak ich gra opiera się głównie na penetracji, bądź manewrach podkoszowych.
Obie drużyny przegrały swoje ostatnie spotkania. Poznaniacy na inaugurację w swojej hali zostali pokonani przez PGE Turów Zgorzelec 68:80. Nieco słabiej zagrał Lichodzijewski, który w pierwszym meczu sezonu zdobył 23 punkty, a wicemistrzowie Polski zatrzymali go na jednym celnym rzucie z gry. Koszalinianie przegrali po dramatycznej końcówce z Kotwicą Kołobrzeg 64:65. W drużynie Akademików zawiedli gracze zagraniczni. - Nie możemy dopuścić do tego, by zawodnicy zza granicy, którzy mają ciągnąć zespół, byli tłem dla graczy z polskim paszportem. Marshall Strickland zdobył 2 punkty i miał jedną asystę, Marko Lekić zdobył 5 punktów. Jedynie George Reese, który obudził się co prawda dopiero w czwartej kwarcie, zasługuje na ciepłe słowa - mówił trener Herkt.
Mecz odbędzie się w najbliższą sobotę (15 październik) w hali Gwardii, w Koszalinie. Bezpośrednią relację z tego spotkania będzie można posłuchać w Radiu Koszalin.
Przed meczem powiedzieli:
Tomasz Herkt, trener AZS Koszalin: W zeszłym roku PBG Basket był znacznie silniejszą drużyną. Mieli wysoki budżet, który stawiał ich przed sezonem w gronie kandydatów do pierwszej czwórki. Natomiast nie były to dla nich zbyt udane rozgrywki. Nie możemy jednak lekceważyć żadnego zespołu w naszej lidze. Poznań ma bardzo dobrych graczy podkoszowych - Kuliga i Lichodzijewskiego. Są to zawodnicy dobrze zbierający, grożący rzutem trzypunktowym. Mają także niezłego rozgrywającego, który także potrafi zdobyć punkty z dystansu. Bolączką tego zespołu jest jednak krótka ławka i to będziemy chcieli wykorzystać.
Mateusz Jarmakowicz, center AZS Koszalin: Basket Poznań jest młodą drużyną, która na pewno będzie dzielnie walczyła z każdym rywalem w tym sezonie. Nie zaczęli najlepiej, bo od dwóch porażek, dlatego na sobotni mecz przyjadą z chęcią udowodnienia, że potrafią grać lepiej. Chcemy pokazać się z dobrej strony po pechowo przegranym derbowym pojedynku z Kotwicą Kołobrzeg.
Kamil Łączyński, rozgrywający AZS Koszalin: Wiem, że drużyna z Poznania boryka się z pewnymi problemami finansowymi. W swoim składzie mają kilku graczy, którzy będą sie liczyć w polskiej lidze, reszta to juniorzy. Natomiast nie możemy ich zlekceważyć, ponieważ pokazali w meczu z PGE Turowem Zgorzelec i Zastalem Zielona Góra, że potrafią grać w koszykówkę i na pewno nie przyjadą i nie położą się przed nami. My wychodzimy w pełni skoncentrowani. Żałujemy także przegranej w meczu z Kotwicą i będziemy chcieli udowodnić, iż był to wypadek przy pracy.