Kotwica po sezonie: Nieznana przyszłość
fot. Karol Skiba

,

Lista aktualności

Kotwica po sezonie: Nieznana przyszłość

Koszykarze Kotwicy Kołobrzeg zakończyli tegoroczne rozgrywki na jedenastym miejscu. Przed sezonem mówiło się w klubie o play-off, ale mimo niepowodzeń, Kotwica potrafiła być konkurencyjnym zespołem, który sprawił niejedną niespodziankę.

Czytaj też: Anwil po sezonie | Polonia po sezonie | Polpharma po sezonie | AZS po sezonie | PBG Basket po sezonie

O Kotwicy z: prezesem Przemysławem Lasikiem | Michałem Wołoszynem | Tedem Scottem

Przed sezonem kadra trenera Dariusza Szczubiała zdawała się zdolna do walki o czołową ósemkę. Jedyną zmianą w okresie przygotowawczym była wymiana Ricky'ego Franklina na Anthonego Fishera co w ostatecznym rozrachunku było dobrą decyzją.  Początek rozgrywek był dosyć obiecujący. Po minimalnej porażce w Poznaniu, a także po zwycięstwie z Treflem Sopot w Kołobrzegu nadzieje kibiców były dosyć spore. – Sezon był bardzo ciężki, myślę, że zabrakło nam koncentracji, a także trochę szczęścia w końcówkach meczów. Gdybyśmy wygrali 50 procent spotkań, które przegraliśmy minimalnie, to z pewnością gralibyśmy w play-off – mówi środkowy Kotwicy Marko Djurić.

W dalszej części sezonu kołobrzeżanie grali dosyć nierówno. Czarodzieje z Wydm potrafili wygrać po dramatycznym meczu u siebie z Turowem, a także pokonać w Gdyni Asseco Prokom. Jednakże z drugiej strony zawodnicy trenera Dariusza Szczubiała przegrali wiele spotkań małą ilością punktów, albo przegrali w tych spotkaniach, w których powinni wygrać w Hali Milenium jak np. z PBG Basketem Poznań czy z Siarką Tarnobrzeg.  – Systematycznie poprawialiśmy się w tym roku. Potrafiliśmy wygrywać z zespołami z którymi teoretycznie nie powinniśmy wygrać, natomiast przegrywaliśmy wtedy, kiedy powinniśmy wygrać. Taka jest właśnie koszykówka. Każdy może pokonać każdego – mówi środkowy Kotwicy Darrell Harris.

Z pewnością ważnym dla klubu momentem było zimowe okienko transferowe. Z klubu odszedł Dawid Bręk, natomiast do Kołobrzegu przyszedł Jessie Sapp, który spełnił pokładane w nim nadzieje. Dzięki m.in. dobrej postawie Sappa kołobrzeżanie otarli się o fazę play-off.  – Ciężko mi stwierdzić czy to właśnie moje przyjście poprawiło grę drużyny. Kotwica grała dobrze, po prostu potrzebowali czegoś drobnego, aby szło lepiej. Wiem, że wcześniej przegrali trochę spotkań i w klubie zdecydowano, że trzeba coś z tym zrobić. Wtedy przyszedłem ja i dałem z siebie wszystko. Byliśmy naprawdę blisko czołowej ósemki – mówi Jessie Sapp.

Liderami Kotwicy w sezonie 2010/2011 byli Ted Scott oraz Darrell Harris. Scott zgodnie z oczekiwaniami był najlepszym strzelcem zespołu, natomiast Harris poprawił i tak już świetne statystki z zeszłego sezonu. Oprócz wyżej wymienionej dwójki z dobrej strony pokazał się Łukasz Diduszko, który okazał się ważnym ogniwem drużyny. – Didi [Łukasz Diduszko – red.] pokazał się z bardzo dobrej strony w tym sezonie. Poprawił się w wielu aspektach – ocenia Harris.

Wartym uwagi jest fakt, iż mimo przeróżnych kłopotów, począwszy od sportowych, a kończąc na organizacyjnych, w Kołobrzegu powstała zgrana grupa. W szatni panowała świetna atmosfera. - Wydaję mi się, że stworzyliśmy całkiem fajną grupę ludzi. Wiadomo, sezon jest długi, przychodzi czasami znużenie sezonem, treningami, wspólnym przebywaniem. Widzimy się dwa razy dziennie. Wiadomo, były sytuacje, były scesje w zespole, jakieś trudne sytuacje, ale w każdym zespole i w każdym sezonie to się zdarza. Jeśli ktoś w tym był, ma świadomość, że tak jest, ale w ogólnym rozrachunku myślę, że tworzyliśmy fajny, wesoły zespół. Moje osobiste odczucie jest takie, że bardzo dobrze czułem się w tym zespole – mówi Michał Wołoszyn.

Podsumowując, Kotwica Kołobrzeg nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Tegoroczny skład z pewnością był zdolny do osiągania wysokich celów, ale na przeszkodzie stawało wiele różnych spraw jak np. brak koncentracji czy szczęścia. Ostatecznie, mimo nienajlepszego wyniku sportowego każdy z rywali Kotwicy nie mógł być pewny zwycięstwa, o czym doskonale wiedzą tegoroczni półfinaliści Tauron Basket Ligi, którzy solidarnie przegrali po jednym spotkaniu z Kotwicą.

Jeśli chodzi o sezon 2011/2012 nic nie jest jeszcze pewne. Klub skupia się obecnie na rozliczeniu zawodników i przygotowania bilansu. Obecnie zawodnicy wyjechali na wakacje i na jakiekolwiek rozmowy dotyczące przyszłorocznego składu Czarodziejów z Wydm jest jeszcze za wcześnie.