Przed Energa Czarni - Asseco Prokom: Mecz kolejki?
fot. Wojciech Figurski

,

Lista aktualności

Przed Energa Czarni - Asseco Prokom: Mecz kolejki?

Spotkanie obu zespołów w pierwszej rundzie było bezapelacyjnie największym wydarzeniem 9. kolejki TBL. Czy Energa Czarni odzyskają formę i postawią się Asseco Prokomowi? Odpowiedź na to pytanie poznamy w niedzielę, 13 marca.

Gdy na początku grudnia niepokonani jeszcze słupszczanie jechali do Gdyni kibice w całej Polsce szykowali się na niezwykle emocjonujące widowisko na najwyższym poziomie. Nie zawiedli się. Energa Czarni długo prowadzili, choć niesamowitymi rzutami popisywał się niegrający już w Asseco Prokomie J.R. Giddens. Jednak w końcówce spotkania mistrzowskimi zagraniami popisał się Daniel Ewing i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo 76:73.

Od czasu tego meczu wiele się zmieniło w obu zespołach. Doszło do roszad kadrowych, gdynianie zaczęli odrabiać straty w ligowej tabeli rozgrywając przekładane wcześniej spotkania, a Energa Czarni stracili swoją wysoką formę z pierwszej części sezonu, przegrywając 7 z 9 meczów w drugiej rundzie. Jeśli gospodarze niedzielnego spotkania zaprezentują się podobnie, jak w dwóch ostatnich meczach, Asseco Prokom nie będzie miał problemów z odniesieniem zwycięstwa w Słupsku.

Jednak po ostatniej przegranej w fatalnym stylu we własnej hali z Treflem Sopot prezes Energi Czarnych Andrzej Twardowski spotkał się z drużyną, by poinformować ją o podjętych krokach. Szef słupskiego klubu ukarał zespół finansowo i zapowiedział, że jeśli koszykarze w meczu z Asseco Prokomem nie wykażą pełnego zaangażowania i woli walki, podejmie odważne decyzje kadrowe, biorąc pod uwagę nawet rozwiązanie kontraktów i dogranie sezonu wychowankami Czarnych.

- Możemy tylko swoją dobrą grą pokazać zarządowi, że nie jest tak, że wychodzimy na parkiet i chcemy przegrać mecz. Chcemy, aby zarówno klub był z nas zadowolony, jak i my z samych siebie. Tylko walką i zaangażowaniem możemy pokazać, że nadal jesteśmy dobrą drużyną, która nie poddaje się i stać ją na wiele – mówi na ten temat Paweł Leończyk, skrzydłowy Energi Czarnych.

Jednym z ciekawszych akcentów meczu Energi Czarnych z Asseco Prokomem będzie bezpośrednia rywalizacja środkowych reprezentacji Bośni i Hercegowiny, Ermina Jazvina z Ratko Vardą. - Varda jest bardzo dobrym graczem, nieraz grałem przeciwko niemu na treningach naszej kadry narodowej i doskonale wiem, jak wiele on potrafi. Jeśli będę miał za zadanie powstrzymanie go, nie widzę przeszkód, by to zrobić - mówił po przyjeździe w lutym do Polski zawodnik słupskiego zespołu. Teraz będziemy mogli się przekonać, czy rezerwowy środkowy reprezentacji swojego kraju będzie w stanie postawić się swojemu koledze.

Z kolei trener Asseco Prokomu Tomas Pacesas nie zamierza lekceważyć będących w kryzysie formy słupszczan i na rozegrany w środę ostatni mecz w lidze VTB nie zabrał do Kowna czterech swoich podstawowych graczy. Daniel Ewing, Filip Widenow, Ratko Varda i Qyntel Woods dostali szansę na odpoczynek, by w niedzielę w pełni sił móc zmierzyć się z Energą Czarnymi. O tym, czy ostatni z nich zagra, dowiemy się jednak dopiero w niedzielę przed meczem.

W podobnej sytuacji jest również rozgrywający słupszczan William Avery. Amerykanin po zabiegu kontuzjowanego mięśnia powrócił już do treningów pod pełnym obciążeniem, jednak mimo to nie ma stuprocentowej pewności, czy pojawi się na parkiecie. – Decyzja o tym, czy William zagra, czy nie, zostanie podjęta przez sztab trenerski przed samym spotkaniem – informuje Andrzej Twardowski.

Mecz między aktualnymi sąsiadami w ligowej tabeli może mieć spore znaczenie dla rozstawienia zespołów przed fazą play-off. Asseco Prokom konsekwentnie wspina się ku pierwszemu miejscu, które tydzień temu stracili Energa Czarni na rzecz PGE Turowa. Słupszczanie muszą wygrać, by pozostać w ścisłej czołówce TBL. Z kolei gdynianie, by zrealizować swój cel, jakim jest osiągnięcie pozycji lidera tabeli, nie mogą pozwolić sobie na przegraną.

Spotkanie Energi Czarnych z Asseco Prokomem rozegrane zostanie w niedzielę 13 marca o godz. 18 w słupskiej Hali Gryfia. Bezpośrednią transmisję ze spotkania przeprowadzi TVP Sport. Jej początek zaplanowano na godz. 17.50.


Przed meczem powiedzieli

Mantas Cesnauskis, kapitan Energi Czarnych:
Prokom nie jest już tak silny jak w poprzednich latach. W tym sezonie z Treflem czy z nami grał jak równy z równym, a ostatnio przegrał nawet z Kotwicą. Po prostu jeśli będziemy grać swoją normalną koszykówkę, tak jak w pierwszej rundzie sezonu, to mamy szansę z nimi wygrać. Ale gdy zagramy tak, jak w ostatnich meczach, to lepiej w ogóle nie wychodzić na boisko, bo wynik będzie z góry przesądzony. Musimy coś poprzełączać w naszych głowach. Nie wiem, co się z nami stało, ale musimy zapomnieć o tych meczach, podnieść głowy i wyjść do spotkania z Asseco Prokomem na luzie. Spróbujemy uratować ten sezon.

Piotr Szczotka, skrzydłowy Asseco Prokomu: Przed nami na pewno ciężkie spotkanie, gramy na ciężkim terenie. Ale jesteśmy w dobrej formie, przygotowujemy się do tego spotkania. Myślę, że w drużynie Czarnych nie ma jednego zawodnika, na którego musielibyśmy szczególnie uważać. Jest Bennerman, jest Cesnauskis, jest Białek, może się włączyć Roszyk, jest Jazvin - ich nowy center, no i Blassingame. Myślę, że mają bardzo wyrównany skład.