Przed Kotwica – Polonia: Trzeci raz
fot. Karol Skiba

,

Lista aktualności

Przed Kotwica – Polonia: Trzeci raz

W sobotę koszykarze Kotwicy Kołobrzeg podejmą w Hali Milenium zespół Polonii Warszawa. Będzie to już trzecie spotkanie obu ekip. Oprócz meczu ligowego zespoły grały ze sobą w ramach fazy grupowej Pucharu Polski.

W bezpośrednim starciu obu ekip jest remis, ale należy dodać, że zwycięstwo zawodników Polonii zostało odniesione w lidze. – Dobrze, że wygraliśmy z Polonią w pucharze. Między innymi dlatego gramy dalej. Na pewno u nas w sobotę będzie zupełnie inny mecz. Polonia będzie nastawiona zupełnie inaczej. Mam nadzieję, że podejdziemy do spotkania tak jak do meczu pucharowego przeciwko nim i jestem pewien, że jeżeli zagramy twardo w obronie to wygramy ten mecz – mówi kapitan kołobrzeżan Tomasz Zabłocki.

Zespół z Warszawy spisuje się w tym sezonie całkiem nieźle, zajmując szóste miejsce w tabeli. Liderami zespołu są z pewnością Harding Nana oraz Darnell Hinson, ale w Kołobrzegu nie zapominają o Łukaszu Wichniarzu, który w zeszłym sezonie grał w barwach  Kotwicy. - Polonia ma kilku ciekawych strzelców. Jeden z nich grał tu w zeszłym sezonie [Łukasz Wichniarz – red.]. Grożą rzutem za 3 pkt., ale pod koszem też mają kilku graczy, z którymi musimy sobie poradzić. To będzie ciężki mecz, ale jeżeli wykonamy wszystkie założenia przedmeczowe to możemy wygrać to spotkanie – mówi nowy nabytek Kotwicy Jessie Sapp.

W pierwszym spotkaniu rozegranym w Warszawie lepsi okazali się gospodarze, a do zwycięstwa Polonię poprowadziła czwórka graczy: Harding Nana, David Palmer, Tony Easley oraz Marcin Nowakowski. W tamtym meczu wszyscy zawodnicy trenera Dariusza Szczubiała zagrali poniżej swoich możliwości, a najbardziej było to widać po najlepszym strzelcu ligi Tedzie Scottcie, który nie będzie miło wspominał wyjazdu do stolicy. Zapewne w sobotnim spotkaniu zawodnicy trenera Wojciecha Kamińskiego będą również chcieli zatrzymać amerykańskiego obrońcę. - Jeżeli będę podwajany albo nawet potrajany to przecież dzięki temu inni będą na wolnych pozycjach.  Musimy szukać graczy na czystych pozycjach i musimy oddawać celne rzuty – ocenia rzucający Kotwicy Ted Scott.

W stosunku do poprzedniej kolejki ligowej w składzie Czarodziejów z Wydm dojdzie do dwóch zmian presonalnych. Do kadry meczowej dołączą powracający po lekkim urazie Łukasz Diduszko oraz debiutujący w Tauron Basket Lidze Jessie Sapp. - Na dzień dzisiejszy jestem zdrowy i gotowy do gry – ocenia skrzydłowy Kotwicy Łukasz Diduszko. - Polonia to nieobliczalny zespół. Raz wygrywają, raz przegrywają. Z pewnością są mocni u siebie, natomiast na wyjazdach nie są już tak mocni. W tym upatruje nasz atut - dodaje Diduszko.

Z pewnością problemem kołobrzeżan w tym sezonie jest gra w końcówkach. W przekroju sezonu można zauważyć mnóstwo spotkań, w których Kotwica przegrała niedużą ilością punktów. - Gubimy się w ostatnich minutach. Musimy być maksymalnie skoncentrowani przez cały mecz i tylko w ten sposób wyeliminujemy błędy w końcówkach – mówi rozgrywający Kotwicy Anthony Fisher.

- Dużo czynników składa się na nasze nerwowe końcówki. Z jednej strony może to mieć podłoże psychologiczne, ale z drugiej strony może to brak doświadczenia z naszej strony. Do tego dochodzi stres i to są właśnie przyczyny naszych porażek w ostatnich minutach – dodaje Łukasz Diduszko.

Pierwszy raz w tym sezonie w barwach Kotwicy wystąpi Jessie Sapp, z którym wiązane są duże nadzieje w związku z rywalizacją o  bycie pierwszym rozgrywającym Czarodziejów z Wydm. - Nie denerwuje się przed pierwszym meczem, myślę, że to po prostu lekkie zaniepokojenie związane z chęcią pokazania się z jak najlepszej strony przed kibicami oraz kolegami. Jeżeli trener będzie chciał mnie widzieć w pierwszej piątce to po prostu wyjdę na parkiet i dam z siebie wszystko. Jeżeli nie wyjdę w pierwszej piątce to nic się nie stanie. Mogę wejść z ławki i również dam z siebie wszystko, aby pomóc chłopakom – mówi Sapp.

- Między mną, a Jessiem nie ma żadnej wojny o pierwszą piątkę. To co zdecyduje trener będzie najlepsze dla zespołu. Nie ja wybieram kto wyjdzie w pierwszej piątce dlatego zamierzam dać z siebie wszystko. Jessie dobrze prezentuje się na treningach. W ataku podejmuje rozsądne decyzje, dużo widzi, uważam, że jest gotowy do gry w sobotę – kończy obecnie pierwszy rozgrywający Kotwicy Anthony Fisher.

Przed meczem powiedzieli

Tomasz Zabłocki (kapitan Kotwicy): Według mnie za dużo spotkań przegraliśmy w końcówkach. Gdybyśmy wygrali kilka z tych meczów to inaczej nam by się grało. Na pewno kilka porażek w samych końcówkach spowodowało tą nerwowość w końcówce, ale ja jestem dobrej myśli, gramy u siebie, gramy z Polonią Warszawa. Podjęliśmy walkę z Anwilem, mimo że wielu spisywało nas na straty, a o mało co nie wygraliśmy meczu.  Myślę, że jak zagramy tak jak we Włocławku z zaangażowaniem w obronie to będzie dobrze.

Ted Scott (rzucający Kotwicy): Polonia ma bardzo wyrównany skład. Ich kluczowy gracz to z pewnością Harding Nana, musimy go zatrzymać bardziej niż on nas. Myślę, że nasz nowy zawodnik, Jessie Sapp jest gotowy do gry. To bardzo dobry gracz i z pewnością wniesie wiele pożytku do zespołu.  Wszyscy go polubiliśmy, on polubił nas, więc myślę, że wszystkie idzie ku dobremu.

Wojciech Kamiński (trener Polonii): W ostatnim meczu z AZS zagraliśmy dobrze. Chcemy grać tak dalej. Moi koszykarze muszą realizować wszystkie przedmeczowe założenia. Ważna będzie postawa młodych graczy, którzy w Polonii odgrywają bardzo ważne role. W defensywie nie przygotowujemy się jakoś specjalnie na Teda Scotta, bo chcemy powstrzymać cały zespół.