Kotwica - Energa Czarni: Sensacja
fot. Karol Skiba

,

Lista aktualności

Kotwica - Energa Czarni: Sensacja

Kotwica Kołobrzeg po bardzo emocjonującym spotkaniu pokonała lidera rozgrywek, Energę Czarnych Słupsk 78:68. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził niezawodny Ted Scott, ale tym razem miał bardzo wyraźne wsparcie swoich kolegów.

Statystyki meczu

 

Przed meczem okazało się, że niezdolny do gry jest Mantas Cesnauskis, natomiast reszta graczy Energi Czarnych mogła przystąpić do spotkania. Mimo wcześniejszych informacji, zarówno Jerel Blassingame jak i Wojciech Szawarski rozegrali spotkanie bez żadnych problemów.  

Początek meczu to dominacja gości ze Słupska. Oprócz tego, że Czarni grali bardzo efektywnie, to do tego jeszcze efektownie. Wspaniałymi wsadami popisywali się Bryan Davis oraz Cameron Bennerman. - To kolejny mecz, który pokazuje, że jeżeli nie gramy twardo w obronie to nie wygrywamy, a i nie gramy wtedy w ataku. Całym kluczem jest obrona i twarda gra. Kolejny raz rozpoczynamy mecz bardzo słabo. Myślę, że 30-35 minut wyglądało bardzo dobrze i pozwoliło to nam wygrać z Czarnymi - mówi Bartosz Sarzało z Kotwicy.

W drugiej kwarcie kołobrzeżanie złapali rytm, co zaowocowało wyrównaną walką do końca pierwszej połowy. Bardzo dobrze prezentowali się Zbigniew Białek oraz Cameron Bennermann, którzy nieźle czuli się w Hali Milenium. Poza wymienioną dwójką świetnie radził sobie Jerel Blassingame, po którym nie było widać żadnych problemów zdrowotnych. Drużyna Kotwicy prezentowała się bardzo równo, o czym świadczą zaledwie dwa punkty zdobyte w tym czasie przez Teda Scotta. Amerykanin pokazał na co go stać w drugiej połowie, zdobywając ostatecznie 29 puntków.

- Bardzo ciężko pracowaliśmy w ostatnim czasie. Nie graliśmy dobrze w ostatnich dwóch spotkaniach. Podczas meczu nie udało nam się zatrzymać Scotta. Cała liga wie do czego jest zdolny i wszyscy wiedzą, że trzeba go zatrzymać. Jedyne co my, obrońcy musimy zrobić to grać bardzo twardo na pick'n'rollach  i nie pozwolić mu na granie swojej koszykówki. Nie udało nam się tego zrobić - ocenia Cameron Bennerman z Energi Czarnych. - Trener nie może nic poradzić, to my musimy go zatrzymać. Byliśmy na parkiecie, nie potrafiliśmy odpowiedzieć w obronie. Nie zatrzymaliśmy ludzi odpowiedzialnych za rzuty. 27 punktów w drugiej połowie? Niektórzy gracze notują taką średnią w jednym spotkaniu. Musimy dalej pracować, to jedyne co możemy zrobić

Po przerwie Kotwica zaczęła grać agresywniej w ataku. Drużyny skupiły się przede wszystkim na grze w obronie, o czym świadczy niski wynik tego spotkania. Czarni starali się kontrolować grę i do ostatniej kwarty przystępowali z pięciopunktową przewagą. - Szkoda, tyle pracy, tyle treningów i pracujemy dobrze przez 30 minut, a później tracimy wszystko w końcówce. Dobrze zaczęliśmy ten mecz, wykonywaliśmy wszystkie założenia. W końcówce popełniliśmy za dużo błędów w obronie i nie mogliśmy zatrzymać Scotta - mówi trener gości, Dainius Adomaitis.

W czwartej kwarcie gospodarze wspięli się na wyżyny własnych możliwości i dzięki temu udało im się pokonać lidera rozgrywek. Tradycyjnie bardzo dobrze grali Darrell Harris oraz Ted Scott, ale tym razem duży wkład w odniesione zwycięstwo mieli Bartosz Sarzało oraz Kenneth Henderson. Pierwszy z nich pełnił funkcję rozgrywającego i to m.in. dzięki jego przemyślanym decyzjom kołobrzeżanie zyskiwali w końcówce.  Henderson z kolei przez cały mecz udzielał się we wszystkich elementach co wpłynęło na korzystną ocenę jego występu.

- Muszę zwrócić uwagę na postawę Bartka Sarzały. Trener wyznaczył mu nowe zadanie, którego wcześniej nie robił, ale spisał się wyśmienicie. Komunikacja w obronie była świetna, a w ataku szukaliśmy siebie wzajemnie. Każdy dobrze podawał - mówi Henderson, skrzydłowy Kotwicy. - To był bardzo dobry wysiłek drużyny. Kolejną ważna postacią jest Marko Djurić. W statystykach tego nie widać, ale jego gra na pick'n'roll’ach czy walka na deskach to jest to, czego bardzo potrzebowaliśmy.

- Do końca meczu trzymaliśmy się razem. Kiedy przeżywaliśmy cięższe momenty byliśmy razem i to nam pozwoliło wygrać. Poza tym Bartek spisywał się świetnie jako rezerwowy rozgrywający. Kenny wnosił świeżość z ławki, co bardzo ułatwiło nam grę i to właśnie złożyło się na nasze zwycięstwo z Czarnymi - kończy środkowy Kotwicy Darrell Harris.