,

Lista aktualności

Zablokowany bohater

To był naprawdę wielki mecz. Z jednej strony zespołowo grająca Unia z kapitanem Wojciechem Majchrzakiem na czele, z drugiej fenomenalny Kamil Chanas i wracający do wielkiej formy Dominik Tomczyk. Tarnowianie wygrali 84:81, a bohaterem końcówki był Greg Morgan.

,


Spotkania Unii ze Śląskiem zawsze cieszyły się szczególnym zainteresowaniem w Tarnowie i tym razem nie mogło być inaczej. Oba zespoły wyszły do dzisiejszego spotkania bardzo skoncentrowane, co podkreślali trenerzy obu zespołów na pomeczowej konferencji prasowej. - Śląsk zawsze był dla mnie Śląskiem – komentował po meczu Ryszard Żmuda. - Jest to solidna firma, jest to zespół, który w całej Polsce darzy się duża popularnością, sympatią i klasą – dodał trener tarnowskiej Unii, który przed tym spotkaniem nie musiał szczególnie mobilizować swoich podopiecznych. - Nie byliśmy przed meczem pewni zwycięstwa, szanujemy Unię, tym bardziej, ze Unia gra ostatnio bardzo dobrze. Wygrała we Włocławku. – powiedział trener Śląska Tomasz Jankowski. Obydwaj się nie mylili i zgromadzeni w Tarnowie kibice zobaczyli widowisko na bardzo wysokim poziomie.

Od początku spotkania koszykarze obu drużyn postawili sobie bardzo ciężkie warunki. Żaden zespół nie potrafił osiągnąć znaczącego prowadzenia, a jedynie kilkupunktową przewagę utrzymywali tarnowianie. Bardzo dobrze w zespole Unii zagrał Wojciech Majchrzak, który zdobył 21 punktów i z pewnością jest jednym z ojców zwycięstwa Unii. Dobrze wspierali kapitana Unii Drażan Tomić i Chaz Carr. Jednak na pochwałę zasługuje cała drużyna gospodarzy - Dzisiaj wygrał zespół, zespół, który wie co trzeba grać – bardzo trafnie podsumował po meczu swoich podopiecznych Ryszard Żmuda.

W drużynie Śląska zadebiutował amerykański rozgrywający Darren Kelly, który pokazał kilka efektownych zagrań, ale miał też kilka prostych strat. Bohaterem spotkania mógł być natomiast dwudziestoletni Kamil Chanas. Młody obrońca wrocławian zadziwiał kibiców w Tarnowie - grał jak w transie i trafiał rzut za rzutem. To dzięki jego postawie wrocławianie wciąż byli blisko koszykarzy Unii.

W końcówce Unia prowadziła, jednak jej przewaga nie była większa niż cztery punkty. Koszykarze Śląska akcja za akcją zmniejszali tę stratę, ale raz po raz rewanżowali im się gospodarze. I to tarnowianie zachowali więcej zimnej krwi. Na dziewięć sekund przed końcem meczu, po festiwalu rzutów osobistych Tomicia i Carra, Unia prowadziła różnicą trzech punktów, ale to Śląsk miał wtedy piłkę a ostatnia akcję miał zakończyć Kamil Chanas. Jednak na jego drodze stanął Greg Morgan. Amerykański środkowy na trzy sekundy przed końcem zablokował rzut obrońcy Śląska, zebrał piłkę i faulowany wykorzystał jeden rzut wolny, ustalając tym samym wynik meczu. - Sam naprawdę nie wiem jak udało mi się ten rzut zablokować – komentował po meczu bardzo szczęśliwy amerykański środkowy Unii. Ostatecznie DGP Unia Tarnów pokonały Erę Śląsk Wrocław 84:81 odnosząc tym samym czwarte zwycięstwo z rzędu.

Po meczu powiedzieli:

Tomasz Jankowski (trener Ery Śląska): Gratulacje dla trenera Unii, był to bardzo dobry mecz. Wydaje mi się, że to myśmy zrobili za dużo strat, że w najważniejszych momentach zabrakło trochę zimnej krwi, kilka razy nie trafiliśmy z takich powiedzmy czystych pozycji. Końcówka zawsze jest bardzo emocjonująca, jeszcze na terenie przeciwnika jest bardzo ciężko wygrać, decyduje łut szczęścia, trafi się lub nie. Stało się tak, że przegraliśmy, trudno. Nie byliśmy przed meczem pewni zwycięstwa, szanujemy Unię, tym bardziej, ze Unia gra ostatnio bardzo dobrze. Wygrała we Włocławku, zaczęła prezentować się zdecydowanie lepiej niż na początku sezonu i na pewno teraz ciężko będzie tutaj wygrać każdemu zespołowi. W sprawie Darrena Kelly jeszcze jest czas na podjecie w jego sprawie decyzji. Ma papiery na granie, tylko, że dwa dni temu wyszedł z samolotu i jest taki trochę półprzytomny. Jeszcze raz gratulacje dla drużyny Unii.

Ryszard Żmuda (trener DGP Azotów Unii): Śląsk zawsze był dla mnie Śląskiem. Jest to solidna firma, jest to zespół, który w całej Polsce cieszy się dużą popularnością, sympatią i klasą. Bardzo chcieliśmy to spotkanie wygrać, dziękuję całemu zespołowi za wspaniałe widowisko, za charyzmę, za zrozumienie, za wolę walki, za dyscyplinę taktyczną. Myślę, że wracamy do łask kibiców, wracamy do dobrego basketu. To co mówiłem Panu już nie na jednej konferencji. Dzisiaj wygrał zespół, zespół, który wie co trzeba grać. Widzieli państwo ilu dzisiaj grało zawodników. Myślę, że przy bardzo dobrym meczu też Śląska Wrocław zagraliśmy wspaniałe spotkanie. Ktoś, kto zna się na koszykówce nie powinien się zachłysnąć, ze względu te parę nieudanych akcji, ale to było niesamowite w obronie, niesamowita walka przy każdym pick and roll’u. Podziwiam zawodników z jednego i drugiego zespołu. Dziękuję im za wspaniałe widowisko, a my się niesamowicie z tego cieszymy, zrobiliśmy następny krok, aby iść w dobrym kierunku, w którym na pewno dążymy.

Greg Morgan (środkowy DGP Azotów Unii): Wygraliśmy całą drużyną, wszyscy chłopcy zagrali wspaniale. Sam naprawdę nie wiem jak udało mi się ten ostatni rzut zablokować ale bardzo się z tego cieszę. Cieszę się szczególnie bo cały zespół wygrał.