,

Lista aktualności

Jak zwykle zadyszka

Na półtorej kwarty starczyło koszykarzom Noteci sił w meczu z Czarnymi. Potem na parkiecie w Inowrocławiu dominowali już goście, którzy wygrali 94:64. Przyzwoicie w zespole Noteci zadebiutował Augusitinas Vitas, więcej natomiast kibice obiecywali sobie po grze Mindaugasa Burneiki.

,


Mecz zaczął się po myśli gospodarzy, którzy szybko uzyskali przewagę i ku zdumieniu kibiców grali bardzo dobrze. Szybkie akcje Żytki, Kuburovicia i Vitasa wyprowadziły Noteć na dziewięciopunktowe prowadzenie. Wtedy to szkoleniowiec Czarnych wezwał swoich graczy na krótką rozmowę, która wyraźnie podziałała. Rozpędzający się goście, niesieni dopingiem licznej grupki swoich kibiców, najpierw w połowie drugiej kwarty odrobili straty, a potem z minuty na minutę powiększali przewagę. Duża w tym zasługa Tarmo Kikerpilla, który w drugiej odsłonie wstrzelił się w inowrocławski kosz i zdobywał kolejne punkty.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Nadal ton grze nadawali podopieczni Igora Griszczuka, choć początkowo inowrocławianie próbowali coś wskórać, ale szczelna obrona słupszczan na wiele im nie pozwalała. Gospodarze często rzucali z nieprzygotowanych pozycji, co pozwalało gościom wyprowadzać szybkie i zabójcze kontry.

Udany debiut w DBL zaliczył Augustinas Vitas. Kompletnie niezgrany z drużyną nadrabiał to swoją ambicja i pokazał, że jeśli tylko więcej poćwiczy, może być bardzo pożyteczny dla drużyny. Jego koledzy natomiast, widząc, że nie ma już szans na zwycięstwo grali bardzo egoistycznie. Każdy patrzył tylko na własne statystyki, a te niestety przez chaotyczne akcje indywidualne stawały się coraz gorsze. Słabiej natomiast zaprezentował się debiutujący w Czarnych Mindaugas Burneika, który zupełnie nie mógł się wstrzelić (2/8 z gry). Przyjście do zespołu Burneiki bardzo zmobilizowało Tarmo Kikerpilla, który trafił 4 trójki i skończył mecz z 20 punktami.

Po meczu powiedzieli:

Siergiej Żełudok (trener Noteci): Ciężko jest się wypowiadać po takich meczach, ale muszę coś powiedzieć. Wypadliśmy bardzo dobrze w pierwszej kwarcie, bo na boisku istniał zespól, który chciał grać i chciał wygrać. Potem moi gracze zaczęli grać egoistycznie, czyli kto więcej zdobędzie punktów, kto więcej poda piłek. Natomiast zespół Czarnych zagrał swoje, jest zgrany i dlatego oni odnoszą sukcesy.

Igor Griszczuk (trener Czarnych): Bardzo cieszymy się z następnego zwycięstwa na wyjeździe. To był najgorszy mecz, jaki zagraliśmy, gorszego jeszcze nie widziałem, co pokazał początek. Wyszliśmy skoncentrowani, ale niestety nie ustrzegliśmy się strat, a z tego wzięła się przewaga i musieliśmy odrabiać punkty. Później opanowaliśmy sytuację i mogłem zagrać pełnym składem.

Augustinas Vitas (środkowy Noteci): Nasza gra była bardzo szarpana, a goście często zmieniali jej tempo. Popełniliśmy dziś zbyt dużo strat. Mam nadzieję, że popracujemy nad tym, a efekt będzie widoczny już w najbliższym spotkaniu.

Marcin Flieger (rozgrywający Czarnych): Noteć postawiła nam bardzo duży opór do przerwy. Byliśmy skoncentrowani jak zawsze, ale w pierwszej połowie rzuty nie chciały wpadać do kosza. W drugiej połowie uspokoiliśmy grę, a nasze doświadczenie pozwoliło opanować sytuację na tyle, że trener mógł wpuścić wszystkich zawodników na boisko.