Devyn Marble, Ray McCallum oraz Travis Leslie zapewniali na początku spotkania prowadzenie przyjezdnym. Dzięki zagraniu Dariusza Wyki po 10 minutach Legia była lepsza o osiem punktów. Druga kwarta była już zdecydowanie bardziej wyrównana, co sprzyjało drużynie z Energa Basket Ligi, ponieważ ciągle miała przewagę. W końcówce znowu ważne rzuty trafiali McCallum i Leslie, a zespół trenera Wojciecha Kamińskiego po pierwszej połowie wygrywał 44:35.
W trzeciej kwarcie gospodarze postawili poprzeczkę znacznie wyżej. Legia nie mogła już rozwinąć skrzydeł w ataku, ale ich rywale też nie do końca odrabiali straty. Po 30 minutach goście prowadzili 58:51. W ostatniej części meczu wicemistrzowie Polski mieli swoje szanse na odrobienie strat z pierwszego meczu, ale ostatecznie to się nie udało. W ważnych momentach trafiali jednak Leslie oraz Groselle. To wystarczyło do odniesienia pierwszego zwycięstwa w tych rozgrywkach - 71:66.
Filou Ostenda - Legia Warszawa 66:71 (16:24, 19:20, 16:14, 15:13)
Filou: Thurman 20, Bratanović 12, Tyree 9, Bleijenbergh 8, Gillet 6, Troisfontaines 5, van der Vuurst de Vries 4, Buysee 2, Barcello 0, Waleson 0
Legia: McCallum 18, Marble 16, Groselle 10, Leslie 9, Berzins 5, Wyka 4, Kamiński 3, Koszarek 3, Kulka 3
Ball fake so good it made the defender search for Waldo ????#BasketballCL | @LegiaKosz @GGroselle pic.twitter.com/0zAzh3KdMz
— Basketball Champions League (@BasketballCL) November 22, 2022