Grecja lepsza od Polski w Atenach

,

Lista aktualności

Grecja lepsza od Polski w Atenach

W meczu towarzyskim rozegranym w Atenach Grecja pokonała reprezentację Polski 101:78. W czwartek o godz. 17:00 Biało-Czerwoni zagrają z Turcją.

 

,

Gospodarze świetnie weszli w to spotkanie, a po trójce Nicka Calathesa prowadzili 8:0. Niemoc Polaków po ponad trzech minutach przemógł Mateusz Ponitka. Później przewaga rywali wzrosła jednak nawet do 16 punktów po akcji braci Giannisa i Kostasa Antetokounmpo. Grę Biało-Czerwonych starali się rozruszać Dominik Olejniczak i Jakub Garbacz, ale ostatecznie dzięki zagraniu Ioannisa Papapetrou po 10 minutach było 27:10.

Drugą kwartę zespół trenera Igora Milicicia rozpoczął od rewelacyjnej serii 15:0 i po trójce Jakuba Schenka przegrywał już tylko dwoma punktami. Na więcej nie chciał już pozwolić Giannis Antetokounmpo, ale z dystansu zaczęli trafiać Michał Kolenda i Mateusz Ponitka. Dzięki nim Polacy prowadzili - 32:34! Gospodarze zareagowali na to wszystko serią… 16:0! Świetnie w tym fragmencie radzili sobie Tyler Dorsey oraz wcześniej wspomniany Giannis Antetokounmpo. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 50:37.

W kolejnej części meczu reprezentacja toczyła wyrównany bój z przeciwnikami, chociaż ci ciągle byli na prowadzeniu. Bracia Antetokounmpo nadal robili swoje, mimo starań m. in. Michała Sokołowskiego. Później do ataku włączyli się też Aaron Cel i Łukasz Kolenda, ale ostatecznie po 30 minutach było 69:59.

Na początku czwartej kwarty Polacy zbliżyli się na zaledwie siedem punktów po kolejnej trójce Michała Kolendy. Gospodarze szybko przejęli inicjatywę, kontrolując tym samym wydarzenia na parkiecie. Pojedynczymi zagraniami odpowiadali jeszcze Sokołowski i Ponitka, ale to było w tym momencie za mało. Po późniejszych rzutach Tylera Dorseya różnica wynosiła 24 punkty. Ostatecznie Grecja zwyciężyła 101:78.

- Myślę, że wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Po słabszym początku, w kolejnych kwartach staraliśmy się nawiązać walkę. Nie może nam uciekać koncentracja nawet na moment, bo jak widać są zespoły, które wykorzystują każdy błąd. Widać poprawę w naszej grze i lepsze zgranie. Robimy coraz mniej rzeczy, które wynikają z niedogadania się i krótkiego trenowania razem. Idziemy w dobrą stronę, każdy musi wymagać od siebie więcej. Giannis Antetokounmpo jest ciężki do zatrzymania, ale nie jesteśmy jedyną drużyną, która nie poradziła sobie z jego zatrzymaniem. Cały świat się męczy, każdy szuka sposobu na to. To jeden z wielu elementów układanki, grał cały zespół. Wiemy w jakim momencie jesteśmy. Swoje rzeczy staramy się poprawiać, wszystko idzie w coraz lepszą stronę - powiedział Jakub Schenk.

- Chcieliśmy jak najmocniejszych przeciwników. Szukaliśmy takiego grania, aby przygotować się jak najlepiej. Spotkania z drużynami, które możemy łatwo pokonać, nic nam nie dadzą. Tutaj mieliśmy do czynienia ze światowym poziomem. Po szoku w pierwszej kwarcie przy 10 tysiącach fanów ogarnęliśmy się i wróciliśmy do meczu. Jestem zadowolony z energii, którą pokazaliśmy. Gdyby było kilka mądrzejszych decyzji w czwartej kwarcie, ten mecz do końca mógłby być na styku - mówił trener Igor Milicić.

- Nawet po początkowych 4-5 minutach paniki wróciliśmy razem, z energią. Zmieniliśmy obronę, zaskoczyliśmy rywali. Ta wiara, wspólne wsparcie - to jest najważniejsze. Jeżeli podniesiemy to na wyższy poziom, poprawimy zgranie, aby nie było 20 strat - z AJ Slaughterem to będzie wyglądało lepiej - to jestem dobrej myśli co do tych przygotowań - dodawał Milicić.
 

Grecja - Polska 101:78 (27:10, 23:27, 19:22, 32:19)

Grecja: Giannis Antetokounmpo 24, Dorsey 19, Papapetrou 12, Kostas Antetokounmpo 11, Larentzakis 9, Calathes 7, Sloukas 4, Thanasis Antetokounmpo 4, Lountzis 3, Agravanis 3, Kaselakis 3, Gontikas 2, Kalaitzakis 0, Papanikolaou 0

Polska: Ponitka 15, Sokołowski 13, Michał Kolenda 10, Garbacz 8, Zyskowski 7, Olejniczak 7, Cel 6, Michalak 4, Schenk 3, Łukasz Kolenda 3, Balcerowski 2, Dziewa 0