Konferencja prasowa przed finałami EBL. We wtorek rusza seria WKS Śląska z Legią
fot. Patrycja Bargieł

Lista aktualności

Konferencja prasowa przed finałami EBL. We wtorek rusza seria WKS Śląska z Legią

W konferencji prasowej przed finałami Energa Basket Ligi wzięli udział: Andrej Urlep i Aleksander Dziewa z WKS Śląska Wrocław, Wojciech Kamiński i Łukasz Koszarek z Legii Warszawa, Renata Kaznowska, Wiceprezydent m. st. Warszawy, Jacek Sutryk, Prezydent Wrocławia oraz Radosław Piesiewicz, Prezes Polskiej Ligi Koszykówki. Finały EBL ruszają już we wtorek. Transmisje w sportowych stacjach Polsatu.

 

Radosław Piesiewicz (Prezes Polskiej Ligi Koszykówki): Przeżywamy niesamowite play-offy Energa Basket Ligi. Piąta i szósta drużyna będą walczyły o mistrzostwo Polski. Cieszy to, że miasta wychodzą z inicjatywami, żeby zrobić strefy kibiców, spodziewamy się kompletów na trybunach. Zasiadamy również wygodnie przed telewizorami i czekamy z niecierpliwością na decydujące spotkania. Cieszy to, że oglądalności w sportowych stacjach Polsatu rosną z roku na rok. Mamy nadzieję, że przebijemy zeszłoroczne wyniki finałów.

Renata Kaznowska (Wiceprezydent m. st. Warszawy): To dla nas wielkie święto. Nie trzeba przypominać kim w przeszłości byli i co osiągali Zieloni Kanonierzy. Po 53 latach jesteśmy w tym miejscu, w walce o medale. Tegoroczny finał jest wielkim zaskoczeniem dla wszystkich. Jesteśmy dumni z naszej drużyny, będziemy trzymać kciuki za wynik. Cieszymy się, że Legia koszykarska zaszła tak daleko. To dojście na sam szczyt to tak naprawdę sprint, dziękuję za to.

Jacek Sutryk (Prezydent Wrocławia): Wrocław to miasto sportu. Puchar świetnie by pasował do naszego miasta. To dom najbardziej utytułowanego klubu koszykarskiego w Polsce. 20 lat temu ostatnie mistrzostwo zdobywane pod dowództwem Andreja Urlepa. Zdecydowaliśmy się kupić parkiet i urządzić ponownie Halę Stulecia, która dla wielu wrocławian kojarzy się z sukcesami Śląska. Każdy z nas trzyma kciuki za swoją drużynę. Bylibyśmy szczęśliwi, gdybyśmy na tę osiemnastkę skutecznie się wybrali.

Andrej Urlep (trener WKS Śląska Wrocław): To duże zadowolenie, że udało nam się awansować do finału. Myślę, że prawie nikt w to nie wierzył, gdy wracałem do Wrocławia. Zbudowaliśmy dobrą grupę zawodników. Doświadczenie ma spore znaczenie. Śląsk nie ma takiego zespołu, jak kiedyś. Mamy jednak zespół ambitny, z charakterem, co udowodnimy w finale. Play-offy udowodniły, że przewaga nie ma dużego znaczenia. Cieszymy się, że kibice będą nas wspierali. Decyduje jednak forma graczy.

Wojciech Kamiński (trener Legii Warszawa): Jesteśmy głodni sukcesów, to widać. Duże słowa uznania dla drużyn z Ostrowa Wielkopolskiego i Włocławka, bo mecze były zacięte. Nasza filozofia się nie zmienia: chcemy wygrać każdy mecz. Doświadczenie zdobywa się przez granie na różnych poziomach. Większe znaczenie w tej rywalizacji będzie miało zdrowie. Każdy ma swoje problemy, to może rzutować na grę obu zespołów. Każdy dzień uczy nas czegoś nowego. Jeśli jest się dobrze przygotowanym, to szanse na zwycięstwo rosną. Wiem więcej niż sześć lat temu grając w finale z Radomiem. Na pewno nie wiem jednak wszystkiego.

Łukasz Koszarek (zawodnik Legii Warszawa): Trzeba zawsze wierzyć i przede wszystkim mieć ambicje. Sportowiec bez ambicji to już nie sportowiec. Na osiemnastki chodziłem 20 lat temu i więcej nie zamierzam (śmiech). Mam dużo szacunku dla drużyny WKS Śląska. Udowodnili, że zasługują, żeby się tu znaleźć. Trenera Andrej Urlep jak nikt inny zasługuje, aby być trenerem tego zespołu. WKS Śląsk jest dobrze zbudowany, bo ma m. in. Travisa Trice’a, MVP ligi. Jest też Olek Dziewa, Łukasz Kolenda, Kerem Kanter. W każdym meczu może ktoś inny pokazać się z dobrej strony.

Aleksander Dziewa (zawodnik WKS Śląska Wrocław): Awans do finału to uczucie nie do opisania. Ze Śląskiem przeszedłem bardzo długą drogę, wspinałem się po prawie wszystkich szczeblach w Polsce. Co roku graliśmy o wyższe cele, rozwijaliśmy się. Ukoronowaniem tego może być zdobycie mistrzostwo Polski. W piątym meczu ze Słupskiem wszedł na parkiet D’Mitrik Trice - to był cichy bohater, pomógł nam, trafił ważną trójkę. Im więcej zawodników drugoplanowych się włączy, tym większa szansa na sukces. Dodatkowej motywacji nie trzeba szukać. Gramy o mistrzostwo Polski. Mamy przed sobą wielką szansę. Szkoda byłoby nie zaatakować wtedy, gdy będzie trzeba.