Amerykanin spędził tylko jeden sezon w drużynie uczelni Syracuse w NCAA, a następnie został wybrany w drafcie NBA z 22. numerem przez Charlotte Hornets. Wziął jednak udział w wymianie i jego pierwszym klubem w najlepszej lidze świata był Sacramento Kings. Później występował także w Toronto Raptors. Łącznie zagrał w 70 spotkaniach w NBA. Grał też jednocześnie w G League w ekipach Reno Bighorns, Raptors 905, a następnie w Cleveland Charge.
Jego pierwszym klubem w Europie był Hapoel Holon, z którym występował również w Koszykarskiej Lidze Mistrzów. W rozgrywkach 2019/20 rozegrał także sześć spotkań dla Vanoli Cremona. W obecnym sezonie zagrał w sześciu meczach dla Fortituto Bolonia - zdobywał w nich średnio 10,3 punktu, 2,5 zbiórki oraz asystę.
- Moim zdaniem jego mocne strony to gra jeden na jeden, pick’n’roll oraz rzuty za trzy punkty. Ostatnio występował w drużynie Fortituto Kontatto Bologna, gdzie gra też Geoffrey Groselle i mamy informację, że Malachi Richardson nieprzypadkowo był graczem NBA - mówi na oficjalnej stronie zespołu Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin.