Włocławianie rozpoczęli spotkanie od trójek Kyndalla Dykesa i Luke’a Petraska, ale serią 8:0 odpowiedzieli na to goście. Na prowadzenie Anwil wyprowadził ponownie wszechstronny Dykes, a po chwili uciekał nawet na siedem punktów dzięki Jonahowi Mathewsowi. Michał Chyliński i Markus Loncar starali się na to odpowiadać, ale po 10 minutach i kolejnej akcji Mathewsa było 23:14. W drugiej kwarcie obie drużyny miały problemy z ofensywą, ale po rzutach wolnych Sebastiana Kowalczyka to ekipa z Włocławka miała 11 punktów przewagi. Enea Abramczyk Astoria odpowiedziała jednak serią 8:0 i po rzucie Mateusza Zębskiego zbliżyła się zaledwie trzy punkty. Końcówka tej części meczu należała do ekipy trenera Przemysława Frasunkiewicza - po rzucie Mathewsa pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 34:24.
W trzeciej kwarcie Anwil zaczął grać lepiej w ofensywie, a trójka Jonaha Mathewsa dała tej ekipie 15 punktów przewagi. Michał Chyliński co prawda starał się poprawiać sytuację swojego zespołu, ale to było za mało na rozpędzonych gospodarzy. Ostatecznie m. in. dzięki kolejnej akcji Luke’a Petraska po 30 minutach było aż 55:40. Ostatnia część spotkania niczego już nie zmieniała. Ekipa trenera Artura Gronka nie potrafiła “odnaleźć” skuteczności, a Jonah Mathews nadal był nie do zatrzymania - po jego kolejnym trafieniu różnica wynosiła już 20 punktów. Ostatecznie Anwil zwyciężył w derbowym spotkaniu 77:58.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Jonah Mathews z 23 punktami, 6 przechwytami i 3 asystami. W ekipie gości wyróżniał się Klavs Cavars z 10 punktami i 8 zbiórkami.