Igor Milicić: Zrobiliśmy sporo pracy w czasie, który mieliśmy do dyspozycji. Zawodnicy starali się wykonać jak najlepiej nasze założenia. Cieszę się, że nie mieliśmy kontuzji w tym okresie. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w meczu o Suzuki Superpuchar Polski.
Drużyna z Zielonej Góry to jest zupełnie inny zespół niż w poprzednim roku. U nas jest tak samo. Każdy trener dopasowuje się do zawodników, więc nie można myśleć o porównaniach do zeszłego sezonu. Wtedy wygraliśmy my, ale teraz jest nowy rozdział. Wszyscy zaczynamy od zera.
Chciałem utrzymać zespołowość, którą mieliśmy w zeszłym roku. To był nasz mocny punkt. Na przestrzeni kilku miesięcy poszliśmy bardzo do przodu mentalnie. Sprawdzaliśmy pod tym względem zawodników. Czas pokaże, czy to wszystko się uda. Chcemy grać agresywną koszykówkę, szybką i energetyczną.
Terry Larrier na pewno nie zagra w najbliższym meczu. Ma problem zdrowotny, którzy rozwiązać muszą lekarze. To poza moimi kompetencjami.
Trenowaliśmy sporo, ale nie tyle, ile bym chciał. Na pewno nie jesteśmy w szczycie swoich możliwości. Moje zespoły zwykle grają najlepiej po trzech-czterech miesiącach. Nie mamy jednak tyle czasu. Na pewno z każdym meczem i treningiem będziemy lepszą drużyną.
Damian Kulig: Przez klub z Ostrowa byłem kuszony także w przeszłości. To ambitny zespół, który chce obronić tytuł mistrza Polski. Dodatkowo, chce pokazać się w Koszykarskiej Lidze Mistrzów. Dochodzi to tego osoba trenera, dlatego długo się nie zastanawiałem. Dużo trenowaliśmy, było mało czasu na inne rzeczy. Każdy z nas jest jednak zadowolony, wszyscy wiedzą czego się od nich oczekuje. Efekty tego zobaczymy już jutro.
W jutrzejszym meczu spotkają się dwie dobre drużyny. To spotkanie pokaże, czy już teraz potrafimy wejść na najwyższy poziom umiejętności. Mam nadzieję, że pokażemy koszykówkę, którą chce od nas trener.