Od razu w pierwszej piątce spotkanie rozpoczął David Brembly, dla którego był to debiut w ekipie z Zielonej Góry. Goście chcieli pokazać swoją wyższość w początkowych minutach, a po trafieniu Skylera Bowlina prowadzili 10:4. Później trójki trafiali Jakub Kobel i Karlo Vragović, a dzięki rzutowi Bartłomieja Wołoszyna był już remis! Akcja wykończona przez Filipa Puta oznaczała, że po 10 minutach było 21:20. W drugiej kwarcie sytuacja ciągle była wyrównana. Asseco Arka długo utrzymywała się niezwykle blisko, ale w końcówce tej części meczu kolejne rzuty z dystansu trafiali Berzins, Freimanis oraz Richard. To sprawiało, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 48:40 dla przyjezdnych.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Żana Tabaka jeszcze bardziej chciał podkreślić swoją przewagę w tym spotkaniu. Po jednej z akcji 2+1 Krzysztofa Sulimy wzrosła ona już do 13 punktów. Gdynianom bez rzutów z dystansu zdecydowanie trudniej było nawiązać rywalizację z mistrzami Energa Basket Ligi. Kolejne zagranie Richarda oznaczało, że po 30 minutach zielonogórzanie wygrywali już 76:55. Czwarta część meczu niczego już nie mogła zmienić. Enea Zastal całkowicie kontrolował wydarzenia na parkiecie, a sporo minut dostał David Brembly. “Setkę” przekroczył Nikos Pappas - jego drużyna zwyciężyła ostatecznie aż 104:76.
Najlepszym graczem gości był Nikos Pappas z 18 punktami, 5 asystami i 3 zbiórkami. W ekipie gospodarzy po 13 punktów rzucili Bartłomiej Wołoszyn, Jakub Kobel i Mikołaj Witliński.