Zespół trenera Olivera Vidina co prawda brał udział w Suzuki Pucharze Polski, ale już w ćwierćfinale musiał uznać wyższość PGE Spójni Stargard. Ten czas mógł jednak poświęcić na leczenie urazów - przede wszystkim Bena McCauleya oraz Ivana Ramljaka, ale także Elijaha Stewarta. GTK z kolei mogło spokojnie przygotowywać się do ostatniego etapu rywalizacji o play-off Energa Basket Ligi.
Strahinja Jovanović kontra Tayler Persons - to z pewnością będzie jeden z najciekawszych indywidualnych starć w tym meczu. Serb jest niezwykle szybki, a dodatkowo lubi mieć decydujący wpływ na poszczególne akcje. Amerykanin z kolei potrafi zdobywać mnóstwo punktów, więc jego zatrzymanie może być jednym z priorytetów. To z pewnością będzie również ważny mecz dla Mateusza Szlachetki, który rozpoczynał sezon w ekipie z Gliwic, ale dopiero we Wrocławiu dostał większą rolę.
- Znam drużynę z Gliwic, wiem jakie mają założenia. Największym zagrożeniem będzie dla nas Jordon Varnado, natomiast polska część zespołu to połączenie doświadczenia z młodością. To nie będzie łatwy rywal. Mam kontakt ze znajomymi z tej drużyny, dzwonimy do siebie, studiujemy nawet razem - podkreśla Szlachetka.
Warto będzie się przyglądać starciu Aleksandra Dziewy, który niedawno zadebiutował w reprezentacji, z weteranem Szymonem Szewczykiem. Jednym z najważniejszych graczy w zespole trenera Matthiasa Zollnera jest Jordon Varnado i do ograniczenia jego ofensywy przydałby się wcześniej wspomniany Ramljak. Ciekawe też czy Kyle Gibson rzuci więcej trójek niż Terry Henderson.
Transmisja spotkania WKS Śląsk Wrocław - GTK Gliwice w czwartek od 20:00 w Polsat Sport Extra.