Gospodarze zdecydowanie lepiej rozpoczęli to spotkanie - po trójce Jakuba Garbacza prowadzili nawet 9:2. GTK długo miało spore problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych - głównie przez obronę strefową rywali. Dopiero po późniejszych rzutach Malcolma Rhetta i Terry’ego Hendersona zbliżyło się na trzy punkty. Później było nawet lepiej, ale rzuty wolne Jamesa Florence’a ustawiły wynik po 10 minutach na 18:15. W drugiej kwarcie zespół trenera Łukasza Majewskiego znowu uciekał - po kolejnych rzutach Jakuba Garbacza i Chrisa Smitha nawet na 12 punktów. Szczególnie na trafienia z dystansu gliwiczanie nie potrafili znaleźć odpowiedzi. Dzięki akcji Florence’a po pierwszej połowie było 40:28.
Trzecią kwartę Arged BMSlam Stal rozpoczęła od niesamowitej serii 14:0 i po kolejnych trójkach Garbacza i Smitha miała aż 26 punktów przewagi. Dopiero po blisko czterech minutach podobną “bronią” odpowiedział Henderson. Goście zaczęli prezentować się nieco lepiej, ale prowadzenie ostrowian było bezpieczne. Po 30 minutach było 64:46. W kolejnej części spotkania niewiele się zmieniało, bo ekipa trenera Majewskiego całkowicie kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Nie do zatrzymania byli Florence i Green - dzięki nim gospodarze mogli być spokojni o zwycięstwo. Ostatecznie Arged BM Slam Stal wygrała 83:61.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Jakub Garbacz z 21 punktami i 6 zbiórkami. W ekipie gości wyróżniał się Terry Henderson z 18 punktami.