Zespół prowadzony przez trenera Roberta Witkę nie miał zbyt dużo czasu na przygotowania - jeszcze w środę grał u siebie z Enea Astorią, a bydgoszczanie okazali się zdecydowanie lepsi. Trefl z kolei niedawno musiał uznać wyższość Pszczółki Startu Lublin 70:76, mimo że w pierwszej połowie wydawało się, że ma ogromne szanse na zwycięstwo.
Nickolas Neal i Dayon Griffin - Amerykanie są najważniejszymi zawodnikami w ofensywie drużyny z Radomia. Łącznie zdobywają średnio aż 31,5 punktu na mecz, a trzeba pamiętać, że swoimi asystami kreują też grę dla innych koszykarzy. Warto też zwrócić uwagę na formę Filipa Zegzuły, który pod względem statystycznym rozgrywa najlepszy sezon w swojej karierze. Pod koszami kluczowy jest Brett Prahl - szczególnie dobrze czuje się w zbiórkach i w akcjach typu pick’n’roll.
W Treflu najwięcej zależy od reprezentantów Polski. Karol Gruszecki potwierdza, że potrafi był liderem w ataku, a jego statystyki są porównywalne do tych z sezonu 2014/2015 - dotychczas najlepszych w karierze. Dominik Olejniczak doskonale debiutuje w Energa Basket Lidze i pokazuje ogromne możliwości w polu trzech sekund. Nie można zapominać o Łukasz Kolendzie, który z meczu na mecz staje się coraz bardziej dojrzałym zawodnikiem, może podejmować coraz bardziej odpowiedzialne decyzje na parkiecie.
Który zespół lepiej wykorzysta swoje możliwości? Transmisja spotkania HydroTruck Radom - Trefl Sopot w sobotę od 17:30 w Polsat Sport News.