Ekipa trenera Olivera Vidina w pierwszym meczu bez większych problemów pokonała Enea Astorię Bydgoszcz 90:66. Szkoleniowiec chętnie korzystał z młodych zawodników z ławki rezerwowych i to się opłaciło. Stelmet Enea z kolei wygrał na wyjeździe z Treflem Sopot 76:71, chociaż wcale nie był to łatwy sprawdzian dla zielonogórzan.
Do treningów we Wrocławiu wrócił już Aleksander Dziewa, co jeszcze bardziej zwiększy możliwości rotacji pod koszami. Dodatkowo, klub pozyskał nowego zawodnika - Ivana Ramljaka. Jeśli dodamy do tego takich graczy jak Garrett Nevels, Elijah Stewart (warto obejrzeć jego efektowne bloki) oraz Akos Keller, to dostajemy obraz bardzo silnej drużyny. Za rozgrywanie będzie odpowiedzialny Strahinja Jovanović - Serb już na inaugurację udowodnił, że może być jednym z liderów.
Stelmet Enea może liczyć na zadziorność i waleczność Marcela Ponitki, który w tym sezonie będzie miał jeszcze większą rolę niż w poprzednim. Ciekawym zawodnikiem jest Gabriel Lundberg - rozgrywający z Danii w dotychczasowych meczach nie pokazał jeszcze jednak pełni swojego potencjału. Geoffrey Groselle oraz Blake Reynolds to naprawdę ciekawie uzupełniający się podkoszowi, którzy mogą być problemem dla wszystkich graczy na tych pozycjach w EBL.
- Stelmet Enea ma podobną charakterystykę, jak w poprzednim sezonie. Napór na piłkę, bardzo agresywna obrona, w ataku wykorzystywanie potencjału poszczególnych zawodników, z ukierunkowaniem gry pod kosz. Znakiem charakterystycznym jest więc bardzo mocna obrona i konsekwencja w ataku - mówi drugi trener WKS Śląska, Marcin Grygowicz.
Początek transmisji spotkania WKS Śląsk Wrocław - Stelmet Enea BC Zielona Góra w piątek o 17:30 w Polsat Sport Extra.