Trafienia Keitha Hornsby’ego i Aarona Cela pozwoliły lepiej wejść w ten mecz torunianom. Później uciekli nawet na osiem punktów po efektownym wsadzie Alade Aminu. Straty odrabiali Cameron Ayers oraz Michał Kolenda, ale to Polski Cukier ciągle był lepszy. Dopiero akcja wykończona przez Pawła Leończyka pozwoliła sopocianom zbliżyć się do wyniku 24:28 po 10 minutach. W drugiej kwarcie Trefl przegrywał już tylko punktem po trójce Witalija Kowalenki. Pod koszami nie do zatrzymania był ciągle Aminu, swoje robił też Chris Wright, a to przekładało się na utrzymywanie przewagi przez gości. Efektowna akcja wykończona przez Nanę Foullanda dała jednak sopocianom prowadzenie 43:42 po pierwszej połowie.
Drugą kwartę zespół trenera Marcina Stefańskiego rozpoczął od serii 7:0. Odpowiedź Polskiego Cukru była jednak niesamowicie mocna! Po serii 13:0 i trójce Mikołaja Ratajczaka to właśnie ta drużyna prowadziła pięcioma punktami. Gospodarze starali się być bardzo blisko, dlatego po 30 minutach i rzucie wolnym Jeffa Robersona przegrywali tylko 59:61. W czwartej kwarcie torunianie uciekli nawet na dziewięć punktów - było to możliwe dzięki rewelacyjnej postawie Chrisa Wrighta. Później przewaga jeszcze bardziej rosła, w czym pomagali zarówno Aminu, jak i Perka. Trefl nie był już w stanie na to zareagować i to drużyna trenera Sebastiana Machowskiego wygrała ostatecznie 80:63.
Najlepszym graczem gości był Chris Wright z 29 punktami, 6 asystami i 3 zbiórkami. Po 16 punktów dla gospodarzy rzucili Nana Foulland oraz Cameron Ayers.