Punkt za punkt - w takim rytmie toczyły się pierwsze minuty spotkania. GTK potrafiły zdobyć cztery punkty przewagi po trójce Brandona Tabba, ale za chwilę tym samym odpowiadał Daniel Gołębiowski. Z dystansu trafiali jednak później Mateusz Szlachetka oraz Łukasz Diduszko - to sprawiało, że goście przejmowali inicjatywę. Po 10 minutach prowadzili 25:16. Drugą kwartę zespół trenera Pawła Turkiewicza rozpoczął od serii 8:0, co pozwalało mu kontrolować sytuację w tym momencie meczu. Starogardzianie mieli spore problemy z konstruowaniem ofensywy - indywidualne akcje Kamau Stokesa nie wystarczały do odrabiania strat. Po trójce Paytona Hensona przewaga gliwiczan wzrosła do 19 punktów. Ostatecznie po pierwszej połowie wygrywali 50:33.
Na początku trzeciej kwarty przewaga gości dość szybko wzrosła nawet do 21 punktów po wsadzie Kacpra Radwańskiego. Gra Polpharmy się nie zmieniała, a to oznaczało, że GTK mogło skupić się na pilnowaniu swojego prowadzenia. Dopiero późniejsze wejście Jakuba Motylewskiego i Michała Kołodzieja sprawiło, że starogardzianie grali trochę lepiej, choć przewaga ciągle była spora. Po 30 minutach goście byli lepsi - 65:50. Joe Furstinger ogrywał rywali w polu trzech sekund w czwartej kwarcie, a gliwiczanie mogli być pewni o wynik. Dzięki trójce Paytona Hensona ich prowadzenie wzrosło ponownie do 21 punktów. Ostatecznie ekipa trenera Pawła Turkiewicza zwyciężyła 89:70.
Najlepszym zawodnikiem gości był Joe Furstinger z 17 punktami, 7 zbiórkami i 4 asystami. 15 punktów dla gospodarzy rzucił Daniel Gołębiowski.