Gospodarze na początku spotkania zaskakiwali skutecznością z dystansu i twardą obroną na całym parkiecie. Anwil z kolei nie był w stanie trafić trójki - to wszystko przekładało się na prowadzenie Rasty. Świetnie radził sobie przede wszystkim Trevis Simpson - po jego rzutach wolnych po 10 minutach było 23:19. W drugiej kwarcie włocławianie ciągle byli blisko rywali, poprawiając obronę. Ciągle brakowało jednak lepszego ataku, a dzięki akcji Steve’a Vasturii przewaga ekipy z Vechty wynosiła już dziewięć punktów. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 40:33.
W trzeciej kwarcie mistrzowie Energa Basket Ligi krok po kroku odrabiali straty, a trójki trafiali w końcu Chase Simon i Rolands Freimanis. Do remisu w końcu doprowadził po zbiórce w ataku Krzysztof Sulima. Po 30 minutach było 62:62, co dawało nadzieję gościom na końcowy sukces. W kolejnej części meczu Rasta uciekała jednak ponownie na dziewięć punktów po rzucie Kamariego Murphy’ego. Później rywale trafiali kolejne trójki, a Anwil nie był w stanie tego odrobić. Ostatecznie niemiecka ekipa wygrała 89:76.
Rasta Vechta - Anwil Włocławek 89:76 (23:19, 17:14, 22:29, 27:14)
Rasta: Simpson 30, Murphy 15, Vasturia 15, Wainright 13, Young 12, Herkenhoff 2, Kessens 2, Reischel 0, Van Slooten 0, Di Leo 0
Anwil: Dowe 18, Freimanis 17, Wroten 15, Simon 9, Sokołowski 7, Ledo 4, Milovanović 4, Sulima 2, Karolak 0