Gospodarze energicznie weszli w mecz i po trafieniach Tweety’ego Cartera prowadzili już 9:2. Polpharma miała spore problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych, a po trafieniu Huberta Pabiana rywale mieli już 11 punktów przewagi. Zespół ze Starogardu Gdańskiego prezentował się trochę lepiej po wejściu Kacpra Młynarskiego, ale po 10 minutach to Spójnia wygrywała 18:14. Trafienia Justina Bibbinsa i Tre Busseya na początku drugiej kwarty dawały ekipie trenera Artura Gronka minimalne prowadzenie. Spotkanie zdecydowanie się wyrównało i teraz żadna z drużyn nie potrafiła zbudować przewagi. Trafienie Tweety’ego Cartera ustawiło wynik po pierwszej połowie na 33:32.
W trzeciej kwarcie goście szybko doprowadzali do remisu, ale to Spójnia ciągle była stroną z ofensywną inicjatywą. Po kolejnej trójce Cartera zdobyła nawet pięć punktów przewagi. Rywale ciągle byli bardzo blisko, ale trafienia z dystansu Marcina Dymały i Huberta Pabiana sprawiły, że po 30 minutach było 56:50. W kolejnej części gry przewaga zespołu trenera Kamila Piechuckiego urosła do 10 punktów. Polpharma co prawda ciągle walczyła o jej zmniejszenie, ale w ważnych momentach uaktywnił się Rod Camphor. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 72:65.
Najlepszym graczem Spójni był Tweety Carter z 20 punktami, 3 zbiórkami i 4 asystami. W Polpharmie wyróżniał się Kacper Młynarski z 18 punktami i 5 zbiórkami.