Sopocianie nieźle weszli w to spotkanie i po trafieniach Vernona Taylora oraz Iana Bakera było już 10:5. Później ta przewaga wzrosła nawet do 10 punktów po kolejnej trójce Bakera. Straty starali się odrabiać Kacper Radwański i Jakub Dłoniak, ale gospodarze ciągle świetnie radzili sobie w ofensywie. Po 10 minutach prowadzili 28:20. GTK goniło wynik, a po wsadzie Radwańskiego przegrywało już zaledwie czterema punktami. Ciekawe były starcia Milana Milovanovicia z Maverickiem Morganem, ale Trefl ciągle utrzymywał przewagę (w pewnym momencie wzrosła ona do stanu 45:33). Akcje Radwańskiego i Macka poprawiały sytuację ekipy trenera Pawła Turkiewicza, ale po pierwszej połowie było 47:41.
Najpierw po akcji Kacpra Radwańskiego w trzeciej kwarcie GTK doprowadziło do remisu, a po późniejszym trafieniu Mylesa Macka wyszło na prowadzenie. Na to serią 8:0 odpowiedzieli sopocianie - szczególnie mogli liczyć na Milana Milovanovicia. Goście ciągle byli jednak bardzo blisko, a trudne trafienie Desmonda Washingtona dało wyrównanie - 69:69 - po 30 minutach gry. Czwarta kwarta była bardzo zacięta, chociaż to Trefl był stroną przeważającą. Później jednak akcje Morgana i LaChance’a dawały aż sześć punktów przewagi ekipie z Gliwic. To ustawiło końcówkę spotkania. LaChance później trafił jeszcze jedną niesamowitą trójkę, a jego drużyna wytrzymała wojnę nerwów. Ostatecznie to GTK zwyciężyło 99:96.
Desmond Washington zanotował w tym meczu 18 punktów i 6 asyst. Riley LaChance dodał do tego 17 punktów. W Treflu wyróżniał się Milan Milovanović z 23 punktami i 8 zbiórkami.