Stan rywalizacji: 3-2 dla Anwilu
Najważniejsze wydarzenia: Początek spotkania nie był zaskakujący, ponieważ był bardzo wyrównany. Dopiero później dzięki trójkom Michała Chylińskiego goście zdobyli siedem punktów przewagi. Cała drużyna BM Slam Stali była niezwykle skuteczna i powiększała prowadzenie. Po rzucie Grzegorza Surmacza po 10 minutach było 27:19. W drugiej kwarcie sytuację starał się zmieniać Josip Sobin, ale ostrowianie ciągle nie pozwalali na zbyt wiele. W pewnym momencie Anwil zanotował jednak serię 10:0 i po efektownym wsadzie Ivana Almeidy oraz rzutach wolnych Kamila Łączyńskiego wyszedł na prowadzenie. Ostatecznie po pierwszej połowie mieliśmy remis - po 44. Trzecia kwarta rozpoczęła się po myśli zespołu trenera Emila Rajkovicia - dzięki trafieniu Stephena Holta uciekł na sześć punktów. Późniejsze akcje Marca Cartera powiększyły przewagę do stanu 59:49. BM Slam Stal kontrolowała wydarzenia na parkiecie, po 30 minutach było 69:60. Włocławianie w czwartej kwarcie gonili wynik - rzuty wolne Quintona Hosleya zbliżyły ich na dwa punkty. Półtorej minuty przed końcem trafienie Sobina dało gospodarzom minimalną przewagę! Niezwykle ważną trójkę trafił też Łączyński, a Anwil wygrał 84:80 i jest o krok od mistrzostwa.
Najlepsi strzelcy: Kamil Łączyński zdobył w tym meczu aż 22 punkty i 7 asyst dla gospodarzy. Marc Carter zanotował 18 punktów i 5 zbiórek dla gości.
Ciekawostka: W pierwszej kwarcie BM Slam Stal rzuciła 27 punktów - wszystkie akcje kończyli Polacy (Chyliński, Kostrzewski, Łukasiak, Surmacz).
Statystyka: W tak wyrównanym meczu ważne były szczegóły. Anwil rzucił 10 trójek (6 Kamila Łączyńskiego), a rywale 8 - to mogło być kluczowe.