Świetnie w to spotkanie wszedł Marcus Ginyard, po którego rzutach goście prowadzili 5:2. Później Anwil oczywiście doprowadzał do wyrównania, ale to słupszczanie byli stroną przeważającą. Po akcji 3+1 Mantasa Cesnauskisa mieli już pięć punktów przewagi. Kolejne trafienia Pawła Leończyka i Josipa Sobina całkowicie zmieniały jednak sytuację. Ostatecznie po 10 minutach był remis po 16.
Na początku drugiej kwarty to zespół trenera Igora Milicicia miał inicjatywę. Energa Czarni nie chciała jednak na to pozwolić i po rzutach Surmacza oraz Cesnauskisa zdobyła trzypunktową przewagę. Później kibice oglądali dość długi fragment spotkania, w którym obie drużyny nie było skuteczne. Ostatecznie dzięki akcji 2+1 Nemanji Jaramaza 20 minutach rywalizacji był… remis – po 29.
Wracamy do Polsatu Sport na drugą połowę meczu @Anwil_official - @EnergaCzarni #plkpl pic.twitter.com/iYAa1Y1kwz
— PLK (@PLKpl) 14 maja 2017
W trzeciej kwarcie zespół trenera Robertsa Stelmahersa chciał kontrolować wydarzenia na parkiecie i dzięki Chavaughnowi Lewisowi to się udawało – po jego rzutach wolnych było już 39:31. Straty Anwilu trójkami odrabiał Kamil Łączyński, ale to jeszcze nie wystarczało na gości. Nawet mimo rzutów wolnych Jamesa Washingtona to słupszczanie wygrywali 45:39.
Dzisiejsza zagadka rozwiązana #plkpl @rafjuc zgadł ???? pic.twitter.com/RFSEa0wVhK
— PLK (@PLKpl) 14 maja 2017
Energa Czarni na początku ostatniej kwarty prowadziła już dziewięcioma punktami po kontrze wykończonej przez Davida Kravisha. Anwil potrafił jednak zbliżyć się nawet na trzy punkty po przechwycie Nemanji Jaramaza. Jak się okazało – nie na długo, bo Chavaughn Lewis właściwie w pojedynkę powiększał przewagę gości. Emocje w tym spotkaniu były do samego końca. Po trójce Fiodora Dmitriewa gospodarze zbliżyli się na dwa punkty na minutę przed końcem. Później jednak kluczową trójkę trafił Cesnauskis i to Energa Czarni wygrała 67:62!
Tym samym zespół ze Słupska zwyciężył w serii 3-2 i w półfinale zagra z Polskim Cukrem Toruń.
Anwil był najlepszą drużyną po sezonie zasadniczym, a Energa Czarni zajęła dopiero 8. miejsce.