#PucharPLK: PGE Turów w półfinale
fot. Paweł Skraba

,

Lista aktualności

#PucharPLK: PGE Turów w półfinale

Ogromne emocje w ćwierćfinale! PGE Turów wygrał z Kingiem Szczecin 60:58 i tym samym wiadomo już, że w półfinale zagra ze Stelmetem BC Zielona Góra. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Denis Ikovlev.

,

Najważniejsze wydarzenia: Od początku spotkanie było bardzo wyrównane, chociaż po akcji 2+1 Urosa Nikolicia to PGE Turów prowadził 10:6. Sytuację nieznacznie zmieniały trafienia Russella Robinsona i Jakuba Garbacza. Końcówka tej części meczu nie była udana dla zgorzelczan i dlatego to King po 10 minutach prowadził 16:13. Zespół trenera Mathiasa Fischera nie był zbyt skuteczny, a to pozwalało szczecinianom nawet na powiększanie przewagi. Po trafieniu z półdystansu Zacha Robbinsa było już 29:20. Amerykanin bardzo dobrze radził sobie także w defensywie, a to pozwalało jego drużynie na kontrolowanie sytuacji. Ostatecznie po pierwszej połowie King wygrywał 35:29. W trzeciej kwarcie zgorzelczanie krok po kroku odrabiali straty - po kolejnym rzucie Nikolicia to oni ponownie prowadzili 38:37. Warto podkreślić, że przez pięć minut ekipa trenera Marka Łukomskiego zanotowała tylko dwa punkty, a ostatecznie tylko pięć w tej części meczu. PGE Turów wygrywał dzięki temu 43:40. W czwartej kwarcie zespół ze Zgorzelca, nawet mimo świetnej gry Robinsona, utrzymywał się na prowadzeniu. Na minutę przed końcem dzięki kolejnej akcji swojego rozgrywającego King zbliżył się na dwa punkty. Końcówka była szalona, zgorzelczanie nie trafiali wolnych, ale ekipa ze Szczecina nie potrafiła tego wykorzystać. Ostatecznie PGE Turów zwyciężył 60:58.

Cytat I: - Jeżeli traci się 60 punktów to jest to bardzo dobry wynik. Niestety zagraliśmy katastrofalnie jeśli chodzi o atak - tylko 58 punktów zdobytych. PGE Turow nie trafił czterech osobistych, dawał nam szanse, ale ich nie wykorzystywaliśmy. Dziękuję zawodnikom za walkę - powiedział trener Kinga Marek Łukomski.

Statystyka I: Obie drużyny nie były skuteczne na linii rzutów wolnych. King przestrzelił sześć takich rzutów, natomiast PGE Turów aż dziewięć.

Ciekawostka I: Uros Nikolić przez ostatnie prawie dwa sezony grał w zespole ze Szczecina (przeszedł tam z… PGE Turowa) - w tym meczu zanotował 13 punktów i osiem zbiórek.

Statystyka II: Kluczową statystyką były rzuty z dystansu. PGE Turów trafił o cztery trójki więcej od rywali i był zdecydowanie bardziej skuteczny (44,4 proc. do 18,2 proc.).

Ciekawostka II: W tym spotkaniu mieliśmy aż dziewięć zmian prowadzenia, ale tylko raz był remis. W końcówce King miał szanse na doprowadzenie do wyrównania, ale nie trafiał w kluczowych momentach.

Cytat II: -To nie był piękny mecz. Byliśmy tylko lepsi w rzutach z dystansu, w każdej innej kategorii byliśmy słabsi. Cieszy mnie to, że wygraliśmy na wyjeździe. Drużyna pokazała charakter, chciała wygrać, walczyła. Wygrała ten mecz mentalnie - mówił po meczu trener PGE Turowa Mathias Fischer.