Jeszke: Obrona zespołowa naszym atutem
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Jeszke: Obrona zespołowa naszym atutem

- Naszym największym atutem jest obrona zespołowa - to tym nadrabiamy najwięcej. Zdajemy sobie sprawę, że Anwil jest bardzo zgranym zespołem, ale mamy jeszcze trochę czasu na treningi i będziemy starali się przygotować jak najlepiej do tej rywalizacji - mówi Damian Jeszke z Rosy Radom.

,

Wojciech Kłos: Rosa bardzo szybko zameldowała się w półfinale, ale wcale nie oznacza to, że mieliście łatwą przeprawę w pierwszej rundzie play-off. Spodziewaliście się tak dobrej gry po Polfarmexie?

Damian Jeszke: To prawda - ćwierćfinał nie był dla nas taki prosty. Spodziewaliśmy się, że Polfarmex bardzo mocno się postawi - i tak zrobił. Wszystkie mecze były praktycznie na styku, ale na szczęście w każdym spotkaniu to my zachowaliśmy więcej zimnej krwi.
Myślę, że to był klucz do sukcesu.

Kolejny rywal, przynajmniej na papierze, jest silniejszy. W sezonie zasadniczym przegraliście z Anwilem na wyjeździe po dogrywce i zanotowaliście dość pewną wygraną u siebie. W play-off gra się jednak zupełnie inaczej. Jakie są wasze atuty w tej rywalizacji?

- Być może rzeczywiście jest tak, że na papierze lepiej wyglądają, ale tak jak pan powiedział -we Włocławku przegraliśmy po dogrywce, a u siebie dość pewnie wygraliśmy. O tym trzeba jednak zapomnieć. Naszym największym atutem jest obrona zespołowa - to tym nadrabiamy najwięcej. Zdajemy sobie sprawę, że Anwil jest bardzo zgranym zespołem, ale mamy jeszcze trochę czasu na treningi i będziemy starali się przygotować jak najlepiej do tej rywalizacji.

Włocławianie mają świetnych strzelców – Davida Jelinka, Danilo Andjusicia, Michała Chylińskiego. To właśnie na nich będzie skupiać się obrona Rosy?

- Myślę, że nasza obrona skupi się na całym zespole, a nie tylko na tej trójce. Oprócz nich Anwil ma kilku naprawdę bardzo dobrych graczy, którzy mogą poprowadzić zespół.

Czujecie na sobie presję? Mam na myśli to, że w półfinale już byliście, czwarte miejsce też było wasze. W głowach jest gdzieś myśl o medalu?

- Wydaje mi się, że to nie jest presja, lecz bardziej taka sportowa chęć, by ten medal zdobyć. Dwa lata z rzędu zajęliśmy pechowe, czwarte miejsce i fajnie by było w tym sezonie to odmienić.