,

Lista aktualności

Eric Elliott: Trzon Prokomu

- Mają wiele broni, którymi są w stanie wygrać mecz- mówi o Prokomie były koszykarz Stali i Polonii, Eric Elliott.

,


Michał Hernes: Żałuje Pan, że nie wrócił Pan do Polski, kiedy pojawiły się oferty od kilku polskich drużyn?

Eric Elliott: Nie, nie żałuję. Oczywiście bardzo brakuje mi waszego kraju, ale drużyny, z którymi na ten temat rozmawiałem, nie były wówczas stabilne finansowo. Dlatego ostatecznie wybrałem ligę szwedzką i nie sądzę, by był to zły wybór.

Jak Pan typuje dalszy przebieg finałów Dominet Basket Ligi?

- Prokom i Anwil to bardzo silne zespoły o szerokich składach. Myślę, że przewagę tych pierwszych należy upatrywać w fakcie, że są bardziej doświadczeni i przede wszystkim ich trzon gra ze sobą od kilku lat. Chodzi mi o takich graczy jak np.: Pacesas, czy Masiulis. Mają wiele broni, którymi są w stanie wygrać mecz. W Anwilu wiele zależy od Michała Ignerskiego. Jeśli rozegra świetne zawody, to są duże szanse na to, że jego zespół będzie górą. Oczywiście Anwil może zostać mistrzem Polski, ale żeby tak się stało musi zagrać nadzwyczajnie dobrze. Jeśli będą mocno bronić i znakomicie grać na deskach, to niewykluczone, że odniosą sukces. Przede wszystkim włocławski zespół musi forsować tempo spotkania. Podopieczni Andreja Urlepa przez cały czas muszą tworzyć na przeciwniku ogromną presję w obronie, nacierać piłką w ataku i jednocześnie podejmować jak najwięcej dobrych decyzji.

Andrej Urlep został nowym trenerem reprezentacji Polski koszykarzy. Jakie jest Pańskie zdanie na ten temat?

- Myślę, że to bardzo dobrze. Według mnie wprowadzi do kadry mnóstwo nowych i interesujących rzeczy. Trzymam za niego kciuki.

Może będzie z Panem rozmawiał na temat Pańskiego ewentualnego powrotu do reprezentacji?

- To pytanie do niego, a nie do mnie. Ze swojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że ani razu o tym nie myślałem. Nie wiem, jak potoczy się moja kariera i jak będzie wyglądała moja przyszłość. Wszystko jest możliwe. Na pewno pewnego dnia chciałbym zostać trenerem.

Śledzi Pan na bieżąco, co się dzieje w DBL?

- Oczywiście i muszę przyznać, że kilka rzeczy traktuję jako naprawdę wielkie niespodzianki. Bez wątpienia największą jest dla mnie Polpak Świecie. Mają znakomity rok, a to przecież ich pierwszy sezon w lidze.