PGE Turów Zgorzelec – Kotwica Kołobrzeg 84:71
Zgorzelczanie rozpoczęli spotkanie od prowadzenia 4:0, ale pierwsza kwarta była bardzo wyrównana. Co prawda PGE Turów potrafił wygrywać nawet dziesięcioma punktami po akcji 2+1 Łukasza Wiśniewskiego, ale Kotwica dość szybko zbliżyła się na dwa punkty dzięki trafieniom Karrona Johnsona. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem gospodarzy 21:16.
W pewnym momencie drugiej części meczu kołobrzeżanie przegrywali ponownie zaledwie trzema punktami, ale ekipa trenera Miodraga Rajkovicia postawiła na bardziej agresywną obronę i to szybko przyniosło skutki. J.P. Prince zdobył siedem punktów z rzędu, a jego zespół wygrywał już 37:25.
W trzeciej kwarcie goście ponownie starali się odrabiać straty. Po kolejnym trafieniu Johnsona kołobrzeżanie przegrywali dziewięcioma punktami, ale PGE Turów nie pozwalał na nic więcej. Kotwica starała się jednak utrzymywać dość blisko rywali i liczyła na sprawienie niespodzianki.
Seria 9:0 zgorzelczan w ostatniej części meczu zmieniła sytuację. Gospodarze prowadzili już nawet 14 punktami, ale zespół trenera Tomasza Mrożka ciągle walczył o lepszy wynik. Na minutę przed końcem goście przegrywali siedmioma punktami, ale w samej końcówce nie zawodził Łukasz Wiśniewski i dzięki temu zgorzelczanie wygrali swój szósty mecz z rzędu w Tauron Basket Lidze.
Najlepszym zawodnikiem w ekipie PGE Turowa był Damian Kulig, który zdobył 18 punktów i siedem zbiórek. J.P. Prince dołożył do tego 17 punktów, siedem zbiórek i cztery asysty. Jessie Sapp zanotował dla Kotwicy 16 punktów, siedem zbiórek i sześć asyst.