Spotkanie w pierwszej kwarcie było wyrównane, chociaż częściej na prowadzeniu utrzymywali się gospodarze. Bardzo dobrze w ekipie ze Zgorzelca prezentował się przede wszystkim Michał Chyliński, który tylko w tej części gry rzucił 10 punktów.
W 14. minucie meczu PGE Turów wygrywał 34:33 po trafieniu Davida Jacksona. W tym momencie zawodnicy z Kazachstanu zaliczyli jednak serię 14:2 i odskoczyli rywalom. Było to możliwe dzięki szybko zdobywanym punktom przez Rawle Marshalla.
Początek kolejnej kwarty również nie był najlepszy dla zespołu trenera Miodraga Rajkovicia. Po rzutach wolnych Branco Cvetcovicia drużyna z Astany prowadziła nawet 60:40. Gospodarzom udało się utrzymać wysokie prowadzenie do samego końca meczu.
Zgorzelczanie popełnili aż 17 strat, zaliczyli też mniej asyst i zbiórek od rywali. Zespół z Kazachstanu zdobył ponadto siedem punktów więcej z samych rzutów wolnych.
BC Astana – PGE Turów Zgorzelec 81:61 (25:23, 23:15, 19:15, 14:8)
BC Astana: Ponomarev 22, Marshall 11, Glyniadakis 11, Kolesnikov 10, Cvetcović 10, Voyeikov 7, Yargaliyev 6, Simon 4, Murzagaliyev 0, Klimov 0, Jaromaz 0
PGE Turów: Chyliński 12, Opacak 12, Jackson 10, Cel 7, Zigeranović 7, Stelmach 5, Micić 5, Kulig 3, Wichniarz 0, Leszczyński 0