Niedziela:
Kotwica Kołobrzeg - Anwil Włocławek 69:81
Spotkanie na samym początku było wyrównane, ale pod koniec pierwszej kwarty Kotwica potrafiła zdobyć aż 11 punktów bez odpowiedzi Anwilu i wygrywać 25:14. To było możliwe dzięki bardzo dobrej grze w ofensywie trzech zawodników: Grzegorza Arabasa, Corey’a Jeffersona i Seana Mosley’a. Zawodnicy trenera Tomasza Mrożka bardzo długo potrafili utrzymywać zdobyte prowadzenie. W pierwszej połowie spotkania Kotwica popełniła tylko jedną stratę, a Anwil osiem, co przełożyło się na zdobywane punkty z szybkiego ataku. Włocławianie wierzyli jednak zwycięstwo i w czwartej kwarcie udało im się przegonić kołobrzeżan. Bardzo dobry fragment gry Marcusa Ginyarda i jego osiem punktów z rzędu zbliżyło gości do rywali na dwa punkty. Później dwie trójki trafił specjalista w tym elemencie Łukasz Seweryn, a prowadzenie zwiększał Ruben Boykin. Kotwicy w końcówce meczu zabrakło sił i skuteczności i ostatecznie to Anwil cieszył się ze zwycięstwa. W spotkaniu zagrał już kontuzjowany ostatnio Tony Weeden. W zespole z Kołobrzegu zabrakło Tomasza Kęsickiego.
Najlepszym strzelcem Anwilu był Marcus Ginyard, który rzucił 19 punktów. Ruben Boykin dołożył do tego 16 punktów i 10 zbiórek. W ekipie Kotwicy wyróżniał się Sean Mosley, zdobywca 17 punktów.
Wideo z meczu | TVP Sport: skrót meczu | Galeria zdjęć
Sobota:
Stelmet Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk 94:73
Autorem pierwszych punktów w sezonie 2012/2013 Tauron Basket Ligi został Levi Knutson z Energi Czarnych, który trafił za trzy. Spotkanie lepiej rozpoczęła ekipa ze Słupska, która prawie przez całą pierwszą kwartę utrzymywała niskie prowadzenie. Bardzo dużo w ataku drużynie ze Słupska w inaugurującej części meczu dawał Todd Abernethy (osiem punktów tylko w tej części meczu). Później rywalizacja między tymi drużynami wyglądała jednak inaczej. Sporo ożywienia w grę Stelmetu w drugiej kwarcie wniósł Mantas Cesnauskis, który ostatnie sześć sezonów spędził w ekipie Energi Czarnych. To po jego trafieniu z dystansu ekipa z Zielonej Góry prowadziła już 35:20. Gospodarze mieli problemy z faulami, co dobrze wykorzystywali gracze Mariusa Linartasa. Stelmetowi udawało się ciągle utrzymywać kilkunastopunktową przewagę i ostatecznie wygrać mecz. Słupszczanie mieli przewagę w zbiórkach, ale to Stelmet zaliczył więcej asyst. Gospodarze mieli także zdecydowanie lepszą skuteczność z dystansu i w rzutach wolnych.
Najlepszym strzelcem Stelmetu był Quinton Hosley, który rzucił 24 punkty. Bardzo dobre spotkanie rozegrał także Walter Hodge, zdobywając 16 punktów i 10 asyst. W ekipie Energi Czarnych wyróżniał się Yemi Gadri-Nicholson, kończąc spotkanie z 16 punktami i 11 zbiórkami.
TVP Sport: Hosley wysoko nad obręczą | TVP Sport: Gorąca końcówka II kwarty | TVP Sport: Cesnauskis jak Magic Johnson | Retransmisja meczu | Galeria zdjęć | Wideo z meczu
Trefl Sopot – Polpharma Starogard Gdański 87:65
Polpharma Starogard Gdański tylko w pierwszej kwarcie była wyrównanym przeciwnikiem dla zespołu z Sopotu. Później problemy z faulami zaczął mieć Marcin Nowakowski, co bezpośrednio przełożyło się na wynik meczu. Bardzo dobre spotkanie w barwach Trefla rozgrywał Frank Turner, a szansę na pierwszy występ dostał także Maurice Acker. Zawodnicy trenera Żana Tabaka odskoczyli rywalom już w drugiej kwarcie, wygranej przez nich 25:13, by później tylko powiększać przewagę. Jedynym zawodnikiem, z którym Trefl miał problemy był Ben McCauley. Drużyna z Sopotu była lepsza w zbiórkach (43:35) oraz asystach (aż 18:7). Ekipa z Kociewia popełniła także dwa razy więcej strat od rywali i trafiła zaledwie cztery trójki na 23 próby.
Najlepszym strzelcem Trefla był Przemysław Zamojski, który rzucił 15 punktów. Frank Turner zdobył dla sopocian 12 punktów i 9 asyst. W ekipie Polpharmy wyróżniał się Ben McCauley, rzucając aż 29 punktów.
PGE Turów Zgorzelec – Rosa Radom 109:71
Zespół trenera Miodraga Rajkovicia nie dał szans beniaminkowi z Radomia zdecydowanie wygrywając pierwsze spotkanie w sezonie. Już inaugurująca kwarta spotkania pokazywała, że Rosa będzie miała problemy z defensywą, tracąc w niej 28 punktów. Później PGE Turów jeszcze bardziej powiększał przewagę, pokazując skuteczność w ataku. Obie ekipy sporo rzucały za trzy, ale lepiej wychodziło to gospodarzom, którzy trafili 12 z 18 takich rzutów. Zgorzelczanie mieli także przewagę pod koszami, wygrywając rywalizację o zbiórki 42:26. To pozwalało im także na zdobycie większej liczby punktów drugiej szansy. Aż sześciu graczy PGE Turowa zdobyło 10 lub więcej punktów. Trener Rajković skorzystał w tym meczu z wszystkich graczy, których miał do dyspozycji.
Najlepszym strzelcem w zespole ze Zgorzelca był Michał Chyliński ,który rzucił 19 punktów. Dobrze grał też Djordje Micić (17 punktów). W ekipie Rosy najskuteczniejszy okazał się J.J. Montgomery, zdobywca 17 punktów i 5 zbiórek.
Asseco Prokom Gdynia – Start Gdynia 76:60
Derby Gdyni przyniosły spore emocje, szczególnie w pierwszej połowie spotkania. Wtedy to sensacyjnie na prowadzeniu była ekipa Startu, która wygrała inaugurującą kwartę 19:14. Dobrze spisywali się w tamtym okresie przede wszystkim doświadczeni Tomasz Andrzejewski i Tomasz Wojdyła. Asseco Prokom tak naprawdę dopiero w drugiej połowie wszedł w odpowiedni rytm i zaczął odrabiać straty, a następnie uzyskiwać przewagę. Dużo lepiej grał Jerel Blassingame, który jak zwykle zdobywał kluczowe punkty. Gospodarze zdobyli więcej punktów po stratach przeciwnika oraz drugiej szansy, po swoich zbiórkach w ofensywie. Należy też podkreślić, że zespół Asseco Prokomu rzucił aż 11 trójek (goście tylko cztery). Trener Kestutis Kemzura wykorzystał w tym meczu 11 graczy – z powodu kontuzji ciągle nie gra Adam Hrycaniuk.
Najlepszym strzelcem zespołu mistrza Polski był Jerel Blassingame, który zdobył 18 punktów i 4 asysty. W ekipie Startu wyróżniał się Tomasz Wojdyła, który zakończył mecz z 15 punktami i 8 zbiórkami.
AZS Koszalin – Jezioro Tarnobrzeg 77:78
W pierwszym spotkaniu Tauron Basket Ligi w nowej hali w Koszalinie kibice mogli zobaczyć bardzo wyrównane spotkanie. Ostatecznie sporą niespodziankę sprawili koszykarze z Tarnobrzega. Wynik meczu rozstrzygnął się dopiero w ostatnich sekundach czwartej kwarty. Tę część meczu lepiej zaczął zespół Jeziora, który zaliczył serię 8:0 i prowadził 69:62 po trafieniu Krzysztofa Krajniewskiego. Ekipa AZS przez sześć minut kwarty nie potrafiła zdobyć punktu, a mimo to miała szansę na zwycięstwo. Na 50 sekund przed końcem po rzucie Jeffa Robinsona gospodarze wygrywali 73:72. Później jednak faulowany Matt Addison skutecznie wykonywał rzuty wolne. Na pięć sekund przed końcem akcja 2+1 zbliżyła AZS do rywali na jeden punkt. Ten sam gracz miał także okazję do zapewnienia zwycięstwa swojej drużynie, ale chybił na sekundę przed końcem meczu. Gospodarze mieli przewagę w punktach drugiej szansy (15:2), ale ekipa Jeziora miała ich znacznie więcej po szybkim ataku.
Najlepszym strzelcem Jeziora Tarnobrzeg był Matt Addison, który zdobył 21 punktów i 3 asysty. Łukasz Wiśniewski rzucił dla AZS 19 punktów.
Galeria zdjęć | Wideo z meczu | TVP Sport: skrót meczu