Waczyński: Musimy zniwelować punkty Asseco Prokomu
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Waczyński: Musimy zniwelować punkty Asseco Prokomu

- Daliśmy sobie rzucić za dużo łatwych punktów z kontrataków, dużo mieliśmy prostych strat w pierwszej połowie, z czego mieli właśnie te łatwe punkty. Myślę, że jeżeli odciąć te punkty i zamknąć otwarte pozycje za trzy, to sprawa jest jeszcze otwarta - o przegranym meczu z Asseco Prokomem 81:89 mówi Adam Waczyński, skrzydłowy Trefla.

,

Jędrzej Szerle: W Asseco Prokomie dobrze zagrali Jerel Blassingame i Donatas Motiejunas, w Treflu Filip Dylewicz, Łukasz Koszarek, John Turek i Pan. Niby wszystko zgodnie z przewidywaniami, tylko znów Treflowi nie udało się pokonać Asseco Prokomu.

Adam Waczyński: Daliśmy sobie rzucić za dużo łatwych punktów z kontrataków, dużo mieliśmy prostych strat w pierwszej połowie, z czego mieli właśnie te łatwe punkty. Myślę, że jeżeli odciąć te punkty i zamknąć otwarte pozycje za trzy, to sprawa jest jeszcze otwarta. Rzuciliśmy 81 punktów, myślę, że to nie jest zły wynik na obcym parkiecie. Postaramy się zniwelować punkty przeciwnika.

Trefl miał znacznie mniej asyst od Asseco Prokomu. Czy nie za mało było drużynowej gry?

- Tak, dzisiaj mieliśmy też problemy z trafieniem z otwartych pozycji. Wszystko właściwie było trafiane po grze jeden na jeden, ciężko więc tu szukać asyst. Pokazaliśmy, że potrafimy grać drużynowo przeciw Turowowi, gdzie mieliśmy aż 20 asyst. Na pewno to jest bardzo dobry wynik, mam nadzieję, że w następnych meczach będzie lepiej, wyciągniemy odpowiednie wnioski i nawiążemy walkę.

Czy Asseco Prokom tak naprawdę czymś was zaskoczył?

- Nie, chyba nie. Wszystkiego się spodziewaliśmy, nie było takiego elementu zaskoczenia.

Jak Pan oceni własną dyspozycję w dzisiejszym spotkaniu?

- Do połowy było słabo, potem troszeczkę lepiej - trafiłem chociażby za trzy, co w ostatnich meczach zdarzało mi się znacznie częściej. Starałem się dawać z siebie wszystko, nerwowo na początku, ale myślę, że z każdą minutą spędzoną na parkiecie będzie lepiej.

Rywalizacja z Przemysławem Frasunkiewiczem, najbardziej doświadczonym zawodnikiem Asseco Prokomu, nie była łatwa?

- Na pewno jego doświadczenie odgrywa bardzo dużą rolę, ale staram się poruszać dużo po boisku, żeby miał za kim biegać, żeby musiał się napracować w obronie. Postaram się równie mocno grać w środę, żeby równie mocno go zmęczyć.