Seweryn: Nie było zrywu
fot. Łukasz Capar

,

Lista aktualności

Seweryn: Nie było zrywu

- Najgorsze jest to, że nie mieliśmy zrywów, jakie zanotowaliśmy w dwóch pierwszych spotkaniach. Gdyby taka sytuacja się powtórzyła, to byłoby nam łatwiej - mówił po meczu rzucający Asseco Prokomu, Łukasz Seweryn.

,

Patryk Pietrzala: Musi Pan przyznać, że drużyna AZS grająca we własnej hali jest znacznie groźniejszym zespołem.

Łukasz Seweryn: W Koszalinie gra się ciężko, z tego względu, że jest tutaj zawsze głośno. Kibice również dopisują, bo zapełniają praktycznie całą halę. AZS bardzo chciał i potrzebował tego zwycięstwa, a ja mam nadzieję, że my wyciągniemy wnioski i w niedzielę wrócimy zadowoleni do domu.

Można więc powiedzieć, że AZS bardziej chciał tego zwycięstwa?

- Na pewno nie. My również chcieliśmy dzisiaj wygrać. Koszalinianie postawili nam dzisiaj ciężkie warunki, a spotkanie było wyrównane. W kilku momentach AZS prowadził różnicą kilkunastu punktów. Gospodarze byli dzisiaj doskonale dysponowani, dlatego wygrali. My popełniliśmy dużo prostych błędów - stąd przegrana.

Igor Milicić zdobył dzisiaj 25 punktów. Czy spodziewaliście się tego od kapitana AZS?

- Igor zagrał dzisiaj doskonałe zawody. Musimy ukrócić jego poczynania w niedzielnym spotkaniu, bo tylko w ten sposób będziemy mogli odnieść zwycięstwo.

Co musicie zmienić w swojej grze przed niedzielnym spotkaniem?

- Ciężko stwierdzić na gorąco. Niedługo będziemy wyciągać wnioski i oglądać nagranie z tego meczu. Największym grzechem byłoby popełnienie tych samych błędów, jeżeli to wyeliminujemy, to powinno być dobrze.

Przed czym przestrzegał was najbardziej trener Adamek?

- Przede wszystkim wiedzieliśmy, że AZS nie odda tego meczu tak łatwo, mimo że to my prowadziliśmy 2:0. Musiało być ciężko i faktycznie tak było do samego końca. Najgorsze jest to, że nie mieliśmy zrywów, jakie zanotowaliśmy w dwóch pierwszych spotkaniach. Gdyby taka sytuacja się powtórzyła, to byłoby nam łatwiej.

Czym zaskoczył was najbardziej AZS?

- Wszyscy byli waleczni, każdy zawodnik wniósł coś pozytywnego na parkiet. Z pewnością trener może być z nich zadowolony, bo zrobili to czego oczekiwał.