Szubarga: Brakowało Hajricia
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Szubarga: Brakowało Hajricia

- PGE Turów brak naszego zawodnika chciał szybko wykorzystać i im się to udało - mówi po przegranej z PGE Turowem rozgrywający Anwilu Krzysztof Szubarga.

,

Jacek Seklecki: Brak Seida Hajricia mocno pokrzyżował wam plany?

Krzysztof Szubarga: Na pewno bardzo go brakowało. Seid jest naszym najlepszym wysokim obrońcą, który świetnie pomaga przy akcjach typu pick and roll, walczy pod tablicami i potrafi wyłączyć z gry wysokich rywala. Mam nadzieję jednak, że w następnych meczach już zagra i nam pomoże w dalszej rywalizacji z PGE Turowem.

Duże znaczenie miało to głównie ze względu na Daniela Kickerta. Od początku PGE Turów kierował do niego mnóstwo piłek.

- Tak jak wcześniej wspomniałem - Hajrić to świetny obrońca, który np. w poniedziałek pokazał, że potrafi bardzo dobrze poradzić sobie w obronie z Danielem Kickertem. PGE Turów brak naszego zawodnika chciał szybko wykorzystać i im się to udało. Wierzę jednak, że Seid jeszcze nam pomoże, a jeśli nie to będziemy musieli radzić sobie bez niego i inni przejmą jego rolę.

Kompletnie zawodziła was skuteczność w tym spotkaniu. To głównie zadecydowało o porażce?

- Myślę, że tak. Gdybyśmy nie mieli tylu otwartych rzutów, to można by powiedzieć, że PGE Turów zagrał bardzo dobrze w defensywie. Ja tak jednak nie uważam, bo tych dogodnych pozycji mieliśmy bardzo dużo, tylko zwyczajnie pudłowaliśmy. Nie wpadały rzuty z dystansu, a nawet spod kosza i sami nie wierzyliśmy w to, że niektóre rzuty się wykręcały.

Seria Davida Jacksona, a później ten dobijający rzut Aarona Cela podłamał was? Przegrywaliście już 16 punktami do przerwy.

- Nie, pewnie, że nie. Mieliśmy wtedy jeszcze 20 minut do gry i liczyliśmy, że karta się odwróci. Niestety w dalszym ciągu nie trafialiśmy do kosza. Ciężko odrobić straty do przeciwnika, jak nie zdobywa się więcej punktów od rywala. A niestety tym razem tak było.

John Allen powiedział na konferencji, że chciałby, aby to uczucie, które towarzyszy wam, w przyszły weekend towarzyszyło PGE Turowowi. Z takim nastawieniem pojedziecie do Zgorzelca?

-  Jeżeli to będzie motywowało Johna to bardzo dobrze. Ja na pewno pojadę do hali rywala po to, żeby wygrać. Będziemy walczyć i mam nadzieję, że to nasze fatalne uczucie po przegranej przełożymy na naszą dodatkową mobilizację.