Zespół trenera Miodraga Rajkovicia przyjeżdża do Poznania z podrażnioną ambicją. W ostatniej kolejce Śląsk na własnym parkiecie podejmował Akademików z Koszalina. Pomimo skutecznej gry Aleksandara Mladenovicia i Paula Grahama, ze zwycięstwa mogli cieszyć się goście, którzy tym samym drużynę z Wrocławia pokonali już drugi raz z rzędu. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska nadal jednak przewodzi w dolnej części tabeli Tauron Basket Ligi, mając nad swoim niedawnym rywalem dwa wygrane mecze więcej.
- Nie sądzę, żeby nas zlekceważyli. Pomimo że gramy już o inne cele, to oba zespoły bardzo chcą wygrać. Oni muszą zagwarantować sobie 7. miejsce, a my walczymy o jak największą ilość zwycięstw. Nikt nie lubi przegrywać - uważa kapitan PBG Basketu Djordje Micić. Oba zespoły spotykają się już po raz czwarty w obecnym sezonie. Jak dotychczas, wszystkie mecze wygrał Śląsk. Szczególnie jednak w pierwszej rundzie rozgrywek wiele się na boisku działo. Podczas ostatniego meczu w Poznaniu, dopiero fantastyczna postawa Slavisy Bogavaca, który zdobył 37 punktów, pozwoliła wrocławianom wygrać po dogrywce.
Ostatnie spotkanie z PBG Basketem z pewnością pamięta doskonale legenda polskiej koszykówki Adam Wójcik. Podczas niedawnego meczu we Wrocławiu doświadczony środkowy prezentował się znakomicie, zdobywając na bardzo dobrej skuteczności 18 punktów. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że to właśnie w tym spotkaniu Wójcik przekroczył magiczną granicę 10 000 zdobytych punktów w ekstraklasie. Tym razem po odejściu z Poznania Damiana Kuliga i zawężonej rotacji pod koszem, zdobywanie punktów może przychodzić mu jeszcze łatwiej.
Zespół PBG Basketu pod koniec sezonu zasadniczego znajduje się w niezbyt komfortowej sytuacji. Z drużyny niedawno odszedł jej lider Damian Kulig, a sam zespół już dawno stracił szansę na awans do play-off. - Odejście Kuliga nie sprawi, że całkowicie zmienimy nasz styl gry. Jest na to już zdecydowanie za późno. Jestem przekonany, że Jakub Parzeński z meczu na mecz będzie grał coraz lepiej. Nie zamierzamy się poddawać. Mogę to zagwarantować - mówił na początku tygodnia serbski szkoleniowiec PBG Basketu Milija Bogicević.
Słowa trenera znalazły potwierdzenie w środowej konfrontacji z Siarką Jezioro Tarnobrzeg. Pomimo wyraźnej porażki poznaniaków, Parzeński zaprezentował się dużo lepiej niż trzy dni wcześniej na własnym parkiecie. - Staram sie jak mogę. Wiadomo, że ciężko jest zastąpić takiego zawodnika jak Damian. Jest to reprezentant Polski, jeden z lepszych podkoszowych ligi. Mimo wszystko jednak probuję pomóc zespołowi na tyle, na ile jestem w stanie - mówił po meczu mierzący 212 cm Parzeński.
Wyjątkowo ciekawie zapowiada się pojedynek rozgrywających obu drużyn. Z jednej strony znajdujący się przez cały sezon w bardzo dobrej formie Robert Skibniewski, z drugiej serbski lider poznaniaków Djordje Micić. Obaj przede wszystkim napędzają ataki swoich drużyn, jednak gdy zachodzi taka potrzeba, punkty potrafią zdobywać seryjnie.
- Musimy zatrzymać Roberta Skibniewskiego, który świetnie współpracuje z resztą drużyny. Głównie musimy sie skupić na jego akcjach pick&roll, ponieważ otwiera on po tych zagraniach zawodników wysokich. Trzeba również uważać na Paula Grahama, który przeciwko nam rozgrywa zawsze dobry mecz - uważa środkowy PBG Basketu Jakub Parzeński. Trudno nie zgodzić się z młodym podkoszowym. Amerykanin Paul Graham w trzech dotychczasowych meczach z poznaniakami zdobywał średnio 19 punktów, podczas gdy jego całosezonowa średnia jest o 6 punktów mniejsza.
Spotkanie 10. kolejki Tauron Basket Ligi (7-14) pomiędzy PBG Basket Poznań a Śląskiem Wrocław odbędzie się w sobotę o godzinie 17 w HGS CityZen przy Drodze Dębińskiej w Poznaniu.
Powiedział przed meczem:
Paul Graham, obrońca Śląska: Ciężko nam się gra z zespołem z Poznania. Rozegraliśmy dwa bardzo trudne mecze w pierwszej rundzie i dopiero w ostatnim pojedynku w drugiej fazie udało nam się nieco odskoczyć od nich w trakcie meczu. Nie powiedziałbym jednak, że było to łatwe zwycięstwo. Trudno wyjaśnić fenomen naszej rywalizacji z PBG Basket. Na pewno mają dobrych zawodników, grają twardo i nieustępliwie. Wiem, że poznaniacy stracili Damiana Kuliga, czołowego zawodnika całej ligi. Nie wiem, jak to wpłynie na naszą rywalizację. Widzieliśmy ich mecz już bez niego i z pewnością gra im się trudniej. Mieli jednakże trochę czasu na to, by się do tego dostosować. W żadnym razie nie myślimy o tym, że czeka nas łatwy mecz.