Cummings: Koszykówka jest jak muzyka
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Cummings: Koszykówka jest jak muzyka

- Dziś dostałem nieco więcej minut niż zwykle, dlatego mogłem zagrać tak udany mecz i jestem w stanie powtórzyć takie występy - mówi po zwycięstwie z Anwilem Vonteego Cummings, który udanie zastąpił Łukasza Koszarka.

,

Piotr Ciszek: Jak przygotowywaliście się do meczu wiedząc, że zagracie bez trzech podstawowych graczy?

Vonteego Cummings: Ciężko było przygotować się, jednak mieliśmy wiarę w nasz zespół i nasze umiejętności. Wielu z nas nie zawsze ma okazję zaprezentować pełnię swoich umiejętności, jednak jak dziś można było zauważyć nie wpływa to na naszą pewność siebie. Sam nigdy nie tracę wiary we własne umiejętności, obojętnie czy gram trzy minuty czy 33.

Czy dziś miał Pan bardzo udany mecz, czy być może jest Pan w stanie zagrać tak w kolejnych spotkaniach, jeśli będzie taka potrzeba?

- Dziś dostałem nieco więcej minut niż zwykle, dlatego mogłem zagrać tak udany mecz i jestem w stanie powtórzyć takie występy. Jak już mówiłem ciężko jest bardzo dobrze wypaść grając tylko krótkie fragmenty. Dla mnie koszykówka jest jak muzyka, muszę poczuć rytm. Jeśli mam dość czasu, doskonale czuję ten rytm i mogę poprowadzić całą drużynę tak jak dziś.

Dzisiaj zagrał Pan przez niemal 37 minut. Czy jest Pan przygotowany fizycznie na kolejne takie mecze?

- Jestem gotowy na taką intensywną grę w tym sezonie, a mogę nawet powiedzieć, że jeszcze będę chciał grać w przyszłym sezonie.

Kiedy Łukasz Koszarek wróci do składu, zapewne Pana rola ponownie będzie mniejsza. Czy łatwo będzie po takim udanym meczu przestawić się do innej roli?

- Nie, mam świadomość, że to jest jego drużyna i że on jest naszym liderem. Dziś go nie było dlatego zagrałem trzydzieści kilka minut. Jestem profesjonalistą i moim zadaniem jest być gotowym, kiedy zostanę wezwany przez trenera do wykonania takiego zadania jak dziś. Wiem, że za tydzień wróci i to on zagra trzydzieści kilka minut, ale znam swoją rolę i miejsce w zespole. Byłem w swojej karierze w takiej pozycji jak Łukasz, ale teraz mam 36 lat i mam świadomość, że moja rola nie może być taka jak kiedyś. Niemniej chce ciągle grać w jak najwięcej i wygrywać kolejne mecze bo ciągle wiem jak to robić i wiem, że mogę pomóc drużynie.

Czy może Pan powiedzieć coś o Anwilu? Czy zauważył Pan braki w ich przygotowaniu albo zaangażowaniu?

- Nie chcę mówić o Anwilu, moim „zmartwieniem” jest Trefl Sopot. Nawet przygotowując się do tego meczu bardziej musieliśmy skupić się na naszej grze i na tym jak przygotować się do walki bez trzech podstawowych graczy niż na rywalach.

Czy jesteście gotowi kontynuować tak udaną grę jak dziś także w meczach wyjazdowych, które są pewnie dużo trudniejsze?

- Przed nami sami trudni rywale - Turów, Prokom, Zastal. W każdym z tych miejsc może być równie ciężko jak w ubiegłym tygodniu w Słupsku. Niemniej ciągle mamy przekonanie o naszej sile i wiemy, że możemy zwyciężać też w spotkaniach wyjazdowych.

- Dziś dostałem nieco więcej minut niż zwykle, dlatego mogłem zagrać tak udany mecz i jestem w stanie powtórzyć takie występy - mówi po meczu z Anwilem Vonteego Cummings, który udanie zastąpił Łukasza Koszarka.