Przed Polpharma - PBG Basket: Kluczowy Hazzard?

W poprzednich dwóch spotkaniach między tymi drużynami wygrywali goście. Szczególnie udany był debiut Wojciecha Kamińskiego jako trenera Polpharmy w Poznaniu. Starogardzianie wygrali wtedy aż 82:64, a ich najlepszym zawodnikiem był Tony Weeden, który zdobył 20 punktów. W drugim spotkaniu Amerykanina w składzie ekipy z Kociewia już nie było i ze zwycięstwa cieszył się PBG Basket. Nie zawiedli wtedy przede wszystkim liderzy zespołu z Wielkopolski, czyli Djordje Micić i Damian Kulig.

Obie ekipy swoje ostatnie mecze rozegrały dwa tygodnie temu. Polpharma po raz drugi w tym sezonie wysoko przegrała z PGE Turowem Zgorzelec, natomiast PBG Basket dzielnie walczył do ostatnich minut ze Śląskiem Wrocław. Podczas przerwy na turniej Intermarché Basket Cup obydwa zespoły miały jednak sporo czasu na trenowanie i przygotowanie się do drugiego etapu. Zawodnicy PBG Basketu dodatkowo mogli jeszcze lepiej wyleczyć kontuzje, na które w ostatnim czasie narzekał m. in. Aleksander Lichodzijewski.

Działacze Polpharmy ciągle deklarują, że cel postawiony na początku sezonu - awans do play-off - pozostaje niezmienny. - Dalej walczymy o wejście do fazy play-off. Jest jeszcze na to spora szansa, bo trzeba pamiętać, że do rozegrania zostało jeszcze 14 meczów. Nie możemy więc pozwolić sobie teraz na porażki z zespołami z Poznania i Kołobrzegu. Nikt się nie poddaje. Wszystko w rękach i głowach zawodników - podkreśla Roman Olszewski, prezes SKS SSA.

Kto może okazać się kluczowym zawodnikiem tego spotkania? Nowy rzucający Polpharmy - Brandon Hazzard. Już w pierwszym swoim występie w nowej drużynie, po zaledwie kilku dniach treningów, zdobył 17 punktów przeciwko PGE Turowowi Zgorzelec. Amerykanin pokazał, że może okazać się sporym wzmocnieniem zespołu, a także jedną z głównych opcji w ataku, alternatywą dla Michaela Hicksa. Jego przewagą jest także to, że nie jest jeszcze znany w Polsce, więc przeciwnicy mogą mieć problem z odczytaniem jego gry.

- Brandon jeszcze się uczy europejskiej koszykówki. Chcemy, żeby jak najszybciej zaaklimatyzował się w drużynie. To jest gracz, którego nam brakowało. Potrzeba mu jeszcze doświadczenia. Pierwsze tygodnie pracy z tym zawodnikiem oceniam jednak pozytywnie - zaznacza trener Wojciech Kamiński.

Polpharma może mieć spore problemy z powstrzymaniem wysokich graczy PBG Basketu. Damian Kulig to w tej chwili drugi najlepszy strzelec całej Tauron Basket Ligi, a w składzie są jeszcze przecież Aleksander Lichodzijewski, Mateusz Bartosz czy Jakub Parzeński. Starogardzianie będą mogli przeciwstawić im jedynie Jeremy’ego Simmonsa, Adama Metelskiego i Daniela Walla. Granie przeciwko wysokim z Poznania jest dodatkowo utrudnione, ponieważ potrafią oni zaskakiwać celnymi rzutami z dystansu.

- Przeciwko zespołowi z Poznania gra się ciężko. To jest bardzo ustawiona koszykówka, dobrze zorganizowana. Trzeba też pamiętać, że przez to, że wysocy rzucają za trzy, to obrońcy muszą wychodzić do nich w obronie. To z kolei sprawia, że łatwiej się gra ich zawodnikom obwodowym - dodaje Kamiński.

Starogardzki zespół potrzebuje punktów Michaela Hicksa - gdy tych brakuje, to Polpharma ma problemy z wygrywaniem meczów. Podobną rolę - strzelca - odgrywa w PBG Baskecie Djordje Micić. Serb jest jednak graczem bardziej uniwersalnym, bo może dodatkowo kreować pozycje rzutowe dla swoich kolegów. - Kiedy Mike jest w gazie i gra na wysokim poziomie, to sam przesądza o wyniku spotkania. Niestety czasami ma problemy z trafianiem z czystych pozycji. Brandon Hazzard zwiększa nam siłę obwodu. Jest to na pewno dobra alternatywa dla Hicksa. Myślę, że jego obecność wpłynie mobilizująco na Mike’a - tłumaczy trener Polpharmy.

Dodatkową atrakcją dla kibiców w tym meczu jest fakt, że do stolicy Kociewia przyjeżdżają znowu trener Milija Bogicević oraz Damian Kulig, którzy stali za jednym z największych sukcesów starogardzkiej koszykówki - brązowych medalów Tauron Basket Ligi.

Spotkanie Polpharma Starogard Gdański - PBG Basket Poznań rozpocznie się 25 lutego o godz. 18.00 w hali im. Andrzeja Grubby w Starogardzie Gdańskim.

Powiedział przed meczem:

Wojciech Kamiński, trener Polpharmy: Walczymy do końca o zakwalifikowanie się do fazy play-off. Nie uważam, że PBG Basket jest słabym zespołem. Wręcz przeciwnie - po dojściu Lichodzijewskiego jest drużyną bardzo dobrą. Nie ma może zbyt długiej ławki, ale jest ośmiu zawodników do grania. Pokazali się z dobrej strony w ostatnim meczu w Starogardzie oraz w niedawnym we Wrocławiu, gdzie przegrali na własne życzenie. Mam dużo szacunku do tej drużyny. Grają czasami słabiej, ale my też mamy gorsze mecze. Uważam, że gdyby nie kontuzja Lichodzijewskiego, to byliby w innym miejscu niż teraz.