Przed Energa Czarni - Trefl: Po raz szósty
fot. figurski.com.pl

,

Lista aktualności

Przed Energa Czarni - Trefl: Po raz szósty

Energa Czarni i Trefl to zespoły, które w tym sezonie, wliczając mecze sparingowe, spotkają się już po raz szósty. Dotychczas częściej wygrywali sopocianie, ale to słupszczanie w ubiegłych rozgrywkach właśnie z Treflem wywalczyli brązowy medal TBL. Choć trudno wskazać faworyta tego meczu, w niedzielę w Słupsku pewnym można być wielkich emocji. Transmisję ze spotkania przeprowadzi TVP Sport.

,

Rywalizacja między Energą Czarnymi a Treflem z każdym sezonem przybiera na sile i jest oczywiście coraz ciekawsza. Obie drużyny zazwyczaj zapewniają swoim kibicom, bez względu na osiągane w trakcie spotkania przewagi, emocje do samego końca. Jeszcze przed startem aktualnego sezonu zespoły spotkały się na turnieju towarzyskim w Toruniu, gdzie sopocianie zwyciężyli 80:66. Następnie dwukrotnie lepsi byli słupszczanie, kiedy to najpierw podczas ligowego spotkania Trefl prowadził przez 39 minut i 59 sekund, a Krzysztof Roszyk ostatnim rzutem zapewnił wygraną swojej drużynie (73:72), po czym pokonali rywali z Pomorza podczas charytatywnego, rozgrywanego w formie zabawy spotkania w Miastku (49:48).

Jednak znacznie ważniejsze od tych wyników są rezultaty dwóch kolejnych spotkań, w których, choć we własnej hali, przez znaczną część gry wyraźnie lepsi byli zawodnicy Trefla i dwukrotnie schodzili z parkietu jako zwycięzcy. Podczas ligowego rewanżu gospodarze prowadzili w połowie czwartej kwarty aż 18 punktami i choć Energa Czarni zanotowali niesamowitą serię punktową, nie byli w stanie ich dogonić (89:84). Natomiast półtora tygodnia temu los kolejny raz połączył obie drużyny, które spotkały się w ćwierćfinale Intermarché Basket Cup Pucharu Polski 2012. W tym spotkaniu Trefl potwierdził swoją znakomitą formę i bez większych problemów zwyciężył 86:70.

- Nie wiem, co się stało, że nie byliśmy w naszym ostatnim meczu sobą, bo na pewno nie pokazaliśmy tego, na co nas stać. Już raz pokonaliśmy sopocian w tym sezonie i to oni mieli coś do udowodnienia nam, wygrali dwa razy i już się zrewanżowali. Teraz czas na nas. Musimy im pokazać, że jesteśmy znacznie lepszą drużyną, niż w naszym ostatnim spotkaniu. Po ostatnich dniach przygotowań wszyscy w naszym zespole mają świadomość, że wskoczyliśmy na nieco wyższy poziom i na pewno nie zagramy już tak słabo, jak w meczu pucharowym - podkreśla David Weaver, środkowy Energi Czarnych.

Czy w sytuacji, gdy obie drużyny spotykają się tak często, ich trenerzy potrafią jeszcze czymś siebie nawzajem zaskoczyć? - W tym przypadku ważna jest dyspozycja dnia, ale na pewno można dużo zmienić w swojej grze między kolejnymi meczami, albo po prostu poprawić błędy z poprzednich spotkań, co może bardzo pomóc w wygranej - mówi Marcin Stefański, skrzydłowy Trefla.

Przed słupszczanami, którzy już we własnej hali poznali smak zwycięstwa nad sopocką drużyną, czeka bardzo trudne zadanie. Trefl od 27 listopada ubiegłego roku rozegrał w sumie (wraz z meczami w ramach Intermarché Basket Cup) 16 spotkań, z których przegrał zaledwie raz. Wysoka forma zawodników z Sopotu zapewniła im zwycięstwo w pierwszym etapie Tauron Basket Ligi oraz Intermarché Basket Cup.

- Trefl swoimi wynikami w pełni zasłużył na ogromny szacunek i jest w tej chwili według mnie najlepszym zespołem w Polsce. Abyśmy mogli wygrać, nie możemy pozwolić sobie na momenty dekoncentracji, które od razu kończą się przejściem sopocian do szybkiego ataku, w którym są bezbłędni. W naszym ostatnim spotkaniu Trefl tylko w pierwszej kwarcie zdobył aż 15 punktów w ten sposób i ustawił tym cały mecz. Nie boję się powiedzieć tego, że Trefl jest lepszym zespołem od nas, ale postaramy się zrobić wszystko, aby przełożyć to, co robimy na treningach, na warunki meczowe i wygrać - zapowiada trener Energi Czarnych Dainius Adomaitis.

Pierwsze spotkanie Energi Czarnych i Trefla w drugim etapie Tauron Basket Ligi zostanie rozegrane w niedzielę (26 lutego) o godz. 17:00 w słupskiej Hali Gryfia. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Sport - początek o 16:45.

Przed meczem powiedzieli:

Dainius Adomaitis, trener Energi Czarnych: Najważniejsza w tym spotkaniu będzie nasza koncentracja od pierwszych minut meczu. Nie możemy sobie pozwolić na to, abyśmy znów musieli odrabiać kilkanaście punktów straty. Wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić. Z spotkaniu z takim rywalem, jak Trefl, nie możemy myśleć o pełnych 40 minutach gry, tylko grać z nimi od jednego posiadania do drugiego. Każda kolejna piłka w ataku i każda kolejna akcja w obronie będzie dla nas najważniejsza.

Marcin Stefański, skrzydłowy Trefla: Chciałbym wygrać najbliższy mecz, jednak na pewno nie będzie to łatwe spotkanie, ze względu na to, że dobrze się znamy z drużyną Czarnych. Nie można też zapomnieć o tym, że w Słupsku jest ciężki teren, o czym mogliśmy się już przekonać. Bardzo dużo może zależeć od dyspozycji dnia. Wierzę jednak, że odniesiemy w tym meczu kolejne zwycięstwo.