4. kolejka według Romańskiego
fot. Sebastian Rzepiel

Lista aktualności

4. kolejka według Romańskiego

W zapowiadanym szeroko pojedynku Quintona Hosleya z Qyntelem Woodsem lepszy był… zespół z Zielonej Góry, który odwrócił uwagę od indywidualności. Dowiedzieliśmy się także, kogo zmieniają we Włocławku oraz za co się łapią mężczyźni w Kutnie. Adam Romański, komentator Polsatu Sport, opisuje wydarzenia czwartej kolejki ekstraklasy koszykarzy, Tauron Basket Ligi w sezonie 2014/2015 i zapowiada weekendową kolejkę nr 5.

NAJWAŻNIEJSZA INFORMACJA KOLEJKI: Zespół to więcej niż gwiazda. Ekipy marketingowo-piarowskie obu klubów licytowały się przed niedzielą, kto ma lepszego "Q" i chyba mecz Stelmetu Zielona Góra z AZS Koszalin rozstrzygnął, że na dzisiaj jest to Quinton Hosley z Zielonej Góry. Dopóki toczyła się walka o zwycięstwo mocno ograniczył on grę Qyntela Woodsa z AZS Koszalin, grając doskonałą obronę i nękając rywalami dobrze dobranymi akcjami w ataku. Woods w Zielonej Górze uzbierał ostatecznie 24 punkty (9/14 z gry), 15 zbiórek i 4 asysty, ale do momentu, kiedy w 26. minucie Stelmet wyrobił sobie 20 punktów przewagi na koncie Amerykanina z Koszalina było zaledwie 9 pkt. Wicemistrzowie Polski zagrali zespołowo, wykorzystali swoje atuty, wygrali pewnie i pokazali aspirantom z Koszalina, że na wymachiwanie finałową szabelką jest jeszcze za wcześnie.


NAJCIEKAWSZY MOMENT KOLEJKI: Anwil zmienia trenera. Niedzielny mecz Anwilu Włocławek z Kingiem Wilkami Morskimi Szczecin przebiegał w atmosferze gorącej. "Dymisja! Dymisja!" to był najbardziej pojednawczy z okrzyków z trybun, które padały we Włocławku, znanym z tego, że kibice się tam ze swoimi trenerami i zawodnikami nie patyczkują (cóż za piękny eufemizm). Po przegranej Anwilu - czwartej w sezonie - w poniedziałek 37-letni trener Mariusz Niedbalski został zwolniony. To smutna wiadomość, bo Niedbalski to ambitny, zdolny, młody szkoleniowiec o wielkich marzeniach. Jeden z zaledwie trzech urodzonych w Polsce trenerów (obok Jacka Winnickiego i Andrzeja Adamka), którego w ostatnich pięciu latach brały pod uwagę do roli głównego kluby najmocniejsze organizacyjnie i historycznie w TBL (Turów, Stelmet, Anwil, Czarni, Trefl, Asseco). Trzeba jednak uznać, że we Włocławku nie podołał, nie pomógł drużynie, przegrywał wcale nie z potentatami, a włocławian opuszcza na ostatnim miejscu w tabeli wspólnie z Jeziorem Tarnobrzeg. To, co zdarzy się w najbliższych tygodniach w Anwilu, będzie na pewno niebywale interesujące. Kolejka do play-off jest bowiem wyjątkowo długa, a klub z Włocławka w ósemce najlepszych w ekstraklasie był… zawsze od czasu awansu do ligi w 1992 roku.

Czytaj całość na polsatsport.pl