Mazovia Cup dzień I

Zaplanowane na godzinę 18:00 spotkanie AZS z Siarką Jezioro opóźniło się blisko godzinę, ponieważ tarnobrzeżanie mieli problemy z dotarciem do Warszawy. Głównie z tego powodu podopieczni Dariusza Szczubiała rozpoczęli spotkanie rozkojarzeni i grali dość nerwowo - grający bardzo zespołowo i korzystający głównie z szybkiego ataku koszalinianie wyszli jeszcze w pierwszej kwarcie na czternastopunktowe prowadzenie (24:10).

Gracze Siarki z czasem się jednak rozkręcali i - przede wszystkim - wzmocnili defensywę. Przeciwko bardziej doświadczonym centrom dobrze spisywał się debiutujący w barwach Siarki 18-letni Przemysław Karnowski. Świetny moment w barwach tarnobrzeżan miał LaMarshall Corbett, który w dwóch kolejnych akcjach trafiając za trzy doprowadził do remisu. Z prowadzeniem 41:38 na przerwę schodził jednak zespół Tomasza Herkta.

Druga połowa była już niezwykle wyrównana i żadna z drużyn nie potrafiła objąć wyższego niż kilkupunktowe prowadzenie. Przez większość czasu inicjatywa należała do AZS, zwłaszcza, że rozkręcili się Jeremy Montgomery i Marshall Strickland, a dobrą zmianę dał Kamil Łączyński.

W ostatniej części meczu styl i tempo gry narzuciła jednak Siarka Jezioro. AZS przestał zdobywać punkty po kontrach, a atak pozycyjny w wykonaniu koszalinian był mało skuteczny. Na nic zdawały się zmiany ordynowane przez trenera Herkta. Siarka mozolnie, aczkolwiek systematycznie zaczęła odrabiać straty - wreszcie obudził się Nicchaeus Doaks (osiem punktów w drugiej połowie) i świetnie grał Karnowski.

Ostatnie minuty należały właśnie do 18-letniego środkowego Siarki. Kryjący go Rafał Bigus miał ogromne problemy w obronie i na 2,5 minuty przed końcem zdesperowany popęłnił przewinienie niesportowe. Karnowski trafił jednego wolnego - wówczas Siarka wyszła na prowadzenie. Karnowski był nie do zatrzymania, jednak AZS poprawił swoją skuteczność. Na 16 sekund przed końcem na tablicy widniał remis 79:79, a ostatnia akcja należała do Siarki Jezioro. Josh Miller długo kozłował piłkę, aż wreszcie zdecydował się na penetrację, ściągająć na siebie obrońców. Wówczas oddał do wolnego na 4 metrze Karnowskiego, a młodzieżowy reprezentant Polski na sekundę przed końcem trafił. Trener Herkt rozrysował swoim podopiecznym jeszcze jedno zagranie, ale rzut Milicicia na alley-oop był nieskuteczny.

Bohaterem spotkania był niewątpliwie Karnowski, który w ciągu ostatnich trzech minut rzucił 7 ze swoich 14 punktów. Młody środkowy miał także sześć zbiórek i trzy asysty.

AZS Koszalin - Siarka Jezioro Tarnobrzeg 79:81 (24:17; 17:21; 16:16; 22:27)

AZS: Strickland 15, Montgomery 13, Reese 11, Łączyński 10, Lekić 10, Milicić 9, Dutkiewicz 5, Bigus 4, Bartosz 2, Bieg 0, Gibaszek 0

Siarka Jezioro: Corbett 17, Karnowski 14, Miller 10, Piechowicz 8, Rabka 8, Doaks 8, Barycz 7, Wyka 5, Tiller 4,

AZS Politechnika Warszawa - ŁKS Łódź 83:77 (19:19, 12:22, 27:15, 25:21)

ŁKS: Archibeque 18, Sulima 14, Dłuski 10, Kalinowski 8, Holmes 8, Mallett 6, Kenig 6, Szczepaniak 3, Trepka 2, Salamonik 2

więcej szczegołów wkrótce