Jankowski: Spojrzeć w lustro
fot. Grzegorz Bereziuk

,

Lista aktualności

Jankowski: Spojrzeć w lustro

- Moje plany są takie same jak drużyny. Chcę zdobyć mistrzostwo Polski, zagrać w Eurolidze i odegrać w tym swoją rolę, którą powierzy mi trener - mówi nowy obrońca PGE Turowa Michał Jankowski.

,

Grzegorz Bereziuk: Jak rozpoczęła się Pana przygoda z koszykówką? Ma Pan idola, na którym się wzorował?

Michał Jankowski: - Przygodę z koszykówką rozpocząłem w szkole podstawowej, gdy na jednej z lekcji wychowania fizycznego mój nauczyciel, a zarazem pierwszy trener świętej pamięci Tadeusz Wrona zaszczepił we mnie pasję do koszykówki. Z czasem przerodziła się ona w miłość i pomysł na życie. Oczywiście jako dzieciak miałem swojego idola. Był nim Michael Jordan. Uwielbiałem oglądać jego efektowne akcje, patrzeć na jego nieustępliwość i łatwość zdobywania punktów.

Przenosiny do PGE Turowa rozpatruje Pan w kategoriach sportowego awansu?

- Bez wątpienia tak. Traktuję to jako duży awans jak i wyróżnienie dla mojej osoby. To zaszczyt, że mogę grać i reprezentować barwy tak znakomitego klubu. Dlatego jestem niezmiernie wdzięczny wszystkim działaczom jak i trenerom, że dali mi szansę bycia częścią tej drużyny. Zrobię wszystko by ich nie zawieść i spełnić pokładane we mnie nadzieje.

W zespole jest Pan już trochę czasu. Zdążył Pan znaleźć z kolegami wspólny język, czy w drużynie panuje dobra atmosfera?

- Jeśli chodzi o atmosferę panującą w drużynie muszę powiedzieć, że jest wyśmienita. Amerykanie są strasznie sympatyczni i nie są samolubami na boisku. Lubią się dzielić piłką. Tworzymy fajny kolektyw, który się wspiera na dobre i na złe. Wygrywamy razem i przegrywamy razem - nie ma u nas w drużynie jednostek. Tworzymy zgrany kolektyw, który ma wspólne założenia i cele, do których dążymy razem.

Przed turniejem o Puchar Prezesa PGE nie mieliście chwili wytchnienia. Przygotowania do sezonu w skrócie idą pełną parą.

- Treningi są ciężkie. Trener jest naprawdę bardzo dobrym fachowcem. Kładzie ogromny nacisk na obronę, ale jest też bardzo sprawiedliwy. Jeśli ciężko pracujesz, to daje grać.

PGE Turów przed bieżącym sezonem ma ambitne plany. A jakie są Pana?

- Moje plany są takie samie jak drużyny. Chcę zdobyć mistrzostwo Polski, zagrać w Eurolidze i odegrać w tym swoją rolę, którą powierzy mi trener. Dla mnie liczy się dobro zespołu. Tylko to mnie interesuje. Jedynym moim celem, jaki tutaj mam jest to, abym po sezonie mógł sobie spojrzeć w lustro i powiedzieć: dobra robota, stary dałeś z siebie wszystko.