Zdecydowanie lepiej w to spotkanie weszli gospodarze, którzy po trafieniach z dystansu Bryce’a Alforda i Stefana Kenicia prowadzili 3:11. Później spotkanie zdecydowanie bardziej się wyrównało, w czym pomagał m. in. Geoffrey Groselle. Następnie do ataku gdynian włączył się też Andrzej Pluta, a różnica wynosiła siedem punktów. Po 10 minutach było 16:21. W drugiej kwarcie po kolejnym zagraniu Groselle’a Trefl wychodził na prowadzenie. Po późniejszej kontrze Jarosława Zyskowskiego uciekał nawet na osiem punktów! Niemoc przyjezdnych dopiero po kilku minutach przełamał wracający do drużyny Filip Matczak, ale sopocianie kontrolowali już sytuację. Dzięki akcji Andy’ego Van Vlieta pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 48:34.
Kolejne trafienia Jarosława Zyskowskiego na początku trzeciej kwarty oznaczały nawet 15 punktów przewagi gospodarzy. Późniejsza trójka Benedeka Varadiego to już 17 punktów różnicy na korzyść drużyny trenera Żana Tabaka. Krajowa Grupa Spożywcza Arka próbowała odpowiadać podobnymi rzutami, ale nie przynosiło to odpowiedniego rezultatu. Filip Matczak był niezwykle aktywny - to jednak ciągle było za mało. Po 30 minutach było 69:55. W kolejnej części gry świetnie prezentował się Paul Scruggs, a różnica wzrosła aż do 25 punktów. Tak dużych strat ekipa trenera Wojciecha Bychawskiego nie była już w stanie odrobić. Trefl w pełni kontrolował wydarzenia na parkiecie i zwyciężył ostatecznie 85:69.