Kluczowe zwycięstwa Kinga, PGE Turowa i BM Slam Stali
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Kluczowe zwycięstwa Kinga, PGE Turowa i BM Slam Stali

King Szczecin pokonał w Sopocie Trefla 76:64 i dzięki temu zagra w play-off Energa Basket Ligi! Wygrana PGE Turowa nad Legią 105:83 zapewniła tej drużynie ósme miejsce po sezonie zasadniczym. Zwycięstwo BM Slam Stali w Koszalinie oznacza, że torunianie do play-off wchodzą z drugiej pozycji.

,

Trefl Sopot - King Szczecin 64:76

Najważniejsze wydarzenia: Mimo że King rozpoczął ten mecz od prowadzenia 12:6 po trafieniu Martynasa Paliukenasa, to później Trefl nie tylko odrobił straty, ale też wychodził na prowadzenie - było 21:16 po 10 minutach dzięki akcjom Jermaine’a Love’a. Ten mecz decydował jednak o play-off, więc szczecinianie robili wszystko, aby wygrać. W drugiej kwarcie zdobywali nawet przewagę, ale ostatecznie przegrywali punktem po pierwszej połowie. W kolejnej części spotkania świetnie grał Darrell Harris, swoje dokładali Paweł Kikowski oraz Tauras Jogela i dzięki temu po 30 minutach było 55:49 dla gości po 30 minutach rywalizacji. W ostatniej kwarcie Trefl zbliżał się jeszcze na dwa punkty, ale zespół trenera Mindaugasa Budzinauskasa odpowiedział serią 14:0 i zaczął kontrolować to spotkanie. Ostatecznie zwyciężył 76:64 i dzięki temu zagra w fazie play-off.

Najlepsi strzelcy: Darrell Harris zdobył 17 punktów i 14 zbiórek dla gości. Obie Trotter zanotował 20 punktów, 3 zbiórki i 5 asyst dla gospodarzy.

 

PGE Turów Zgorzelec - Legia Warszawa 105:83

Najważniejsze wydarzenia: Goście świetnie weszli w ten mecz i po trafieniach Anthony’ego Beane’a było nawet 16:7. PGE Turów w pierwszej kwarcie nie tylko odrobił straty, ale po trójce Bartosza Bochny prowadził po 10 minutach 28:22. Drugą kwartę gospodarze rozpoczęli od serii 17:2 i objęli całkowitą kontrolę nad spotkaniem. Legia nie była w stanie gonić rywali, a po pierwszej połowie było już 56:33. Kolejna części meczu zaczęła się podobnie - od serii 14:0, a to pozwoliło zespołowi trenera Michaela Claxtona na całkowitą kontrolę nad spotkaniem. Ekipa z Warszawy później co prawda grała trochę lepiej w ataku, ale zwycięstwo gospodarzy 105:83 nie było zagrożone.

Najlepsi strzelcy: Stefan Balmazović zanotował 20 punktów, 9 zbiórek i 5 asyst dla gospodarzy. Anthony Beane zdobył 23 punkty, 6 zbiórek i 3 asysty dla gości.

 

Rosa Radom - Asseco Gdynia 89:74

Najważniejsze wydarzenia: Po pierwszej kwarcie, wygranej przez gospodarzy 18:12 dzięki trójce Igora Zajcewa, wydawało się, że nic nie może im zagrozić w tym meczu. W drugiej części spotkania Asseco rzuciło jednak aż 27 punktów i po trójce Dariusza Wyki miało dwupunktową przewagę po pierwszej połowie. Trzecia kwarta była bardzo wyrównana i żadna z drużyn nie potrafiła zbudować prowadzenia, które dawałoby spokojną sytuację. Rosa wygrywała zaledwie punktem po 30 minutach gry. W ostatniej kwarcie zespół trenera Wojciecha Kamińskiego pokazał świetną formę w ataku, a ważnymi zawodnikami byli Patrik Auda i Igor Zajcew. Ostatecznie radomianie zwyciężyli 89:74.

Najlepsi strzelcy: Igor Zajcew zdobył 17 punktów i 5 zbiórek dla gospodarzy. Mikołaj Witliński rzucił 22 punkty dla Asseco.

 

TBV Start Lublin - Miasto Szkła Krosno 75:62

Najważniejsze wydarzenia: Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana, a trafienia Petera Alexia i Antona Gaddeforsa pozwoliły gościom uzyskać prowadzenie 15:14. W drugiej części meczu ważne trafienia notowali Chavaughn Lewis oraz Uros Mirković, a dzięki akcji Jamesa Washingtona to TBV Start wygrywał po pierwszej połowie 37:27. Miasto Szkła w kolejnych kwartach było w grze, ale nie potrafiło doprowadzić chociażby do remisu. Akcja Romana Szymańskiego ustawiła wynik meczu po 30 minutach na 55:42. Dla obu drużyn był to ostatni mecz w tym sezonie Energa Basket Ligi, ale do końca pokazywały ambitną postawę i walczyły o zwycięstwo. Ostatecznie jednak to lublinianie wygrali 75-62 - do awansu do play-off tej ekipie brakowało jednego triumfu więcej.

Najlepsi strzelcy: Marcin Dutkiewicz i Darryl Reynolds rzucili po 12 punktów dla gospodarzy. Jayvaughn Pinkston zanotował 18 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst dla gości.

 

AZS Koszalin - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 69:92

Najważniejsze wydarzenia: Właściwie tylko pierwsza kwarta przyniosła emocje w tym spotkaniu. AZS zdobywał nawet przewagę (po trójce Diante Baldwina) i był bardzo wymagającym rywalem dla ostrowian. Po rzucie z dystansu Michała Chylińskiego po 10 minutach było jednak 25:21. W drugiej części meczu BM Slam Stal pokazała swoje możliwości w ataku - zaczęła od serii 16:0 i dzięki temu całkowicie kontrolowała sytuację. Po pierwszej połowie było 57:41. W kolejnych kwartach zespół trenera Emila Rajkovicia pokazał, że potrafi utrzymywać tempo w ofensywie i poprawić się jeszcze w obronie. AZS nie mógł już zbliżyć się do rywali. Ostatecznie goście zwyciężyli aż 92:69.

Najlepsi strzelcy: Jure Skifić zdobył dla gości 14 punktów i 3 zbiórki. Aleksandar Marelja zanotował 17 punktów, 10 zbiórek i 3 asysty dla gospodarzy.

 

MKS Dąbrowa Górnicza - GTK Gliwice 106:84

Najważniejsze wydarzenia: W pierwszej kwarcie gospodarze pokazywali świetną formę w ofensywie - dzięki trafieniom Piotra Pamuły po 10 minutach prowadzili nawet 32:19. Quinton Hooker i Maverick Morgan walczyli o poprawę tego rezultatu w kolejnej części meczu, ale bezskutecznie. Ważne akcje kończyli D.J. Shelton oraz Aaron Broussard, a MKS wygrywał po pierwszej połowie 54:36. W trzeciej kwarcie GTK się nie poddawało - momentami niesamowity był Lukas Palyza. To właśnie dzięki niemu zespół z Gliwic po 30 minutach przegrywał już tylko czterema punktami. W ostatniej części spotkania dąbrowianie włączyli kolejny bieg w ataku i znowu byli świetni. Trójka Witalija Kowalenki ustawiła wynik spotkania na 106:84.

Najlepsi strzelcy: Bartłomiej Wołoszyn zdobył 22 punkty i 3 asysty dla gospodarzy. Lukas Palyza rzucił 22 punkty dla gości.

 

Anwil Włocławek - Polpharma Starogard Gdański 106:56

Najważniejsze wydarzenia: Włocławianie rozpoczęli ten od prowadzenia 22:2 i tym sposobem pokazali, że chcą zająć pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym. Ostatecznie po pierwszej kwarcie prowadzili aż 39:10 i właściwie mogli być pewni zwycięstwa. Również w drugiej kwarcie Anwil powstrzymał rywali na zaledwie 10 zdobytych punktach i dzięki temu jeszcze bardziej kontrolował sytuację. W drugiej połowie Polpharma grała lepiej, ale nie była w stanie odrobić takich strat. Ostatecznie najlepszy zespół sezonu zwyciężył aż 106:56.

Najlepsi strzelcy: Ivan Almeida zdobył 18 punktów, 7 zbiórek i 3 asysty dla gospodarzy. Milan Milovanović zanotował 16 punktów i 5 zbiórek dla gości.