Piotr Szeleszczuk: Które zwycięstwo w Pucharze Polski przyszło wam najciężej?
Jeff Nordgaard: Na pewno pierwsze z Polonią. Oni postawili nam twarde warunki już w sezonie zasadniczym, ale my też nie byliśmy jeszcze psychicznie gotowi do walki w pucharze. Po tym meczu przełamaliśmy się i graliśmy bardzo dobrze zarówno w sobotę, jak i przez większość meczu w niedzielę.
Trener Kijewski szeroko korzysta z rezerw, a zmiennicy nie ustępują graczom z pierwszej piątki. Czy wartościowe rezerwy to klucz do waszych zwycięstw?
To pomaga, gdy masz dziesięciu graczy, którym możesz zaufać i są oni na podobnym poziomie. Szczególnie, jeśli grasz trzy mecze w trzy dni i jest niewiele czasu na odpoczynek. Ciężko powiedzieć, czy to miało decydujące znaczenie, ale na pewno nam pomogło.
Pokonaliście drugi i trzeci zespół w tabeli. Czy to oznacza, że jesteście już w najwyższej formie?
Mam nadzieję, że taka forma się utrzyma, bo to były czołowe zespoły, przynajmniej według tabeli. Byliśmy w stanie kontrolować przebieg gry zarówno w meczu z Polpakiem, jak i z Polpharmą. Mamy taki zespół, że naprawdę ciężko będzie nas pokonać.
Bardzo mnie ciekawi jednak co innego – kto będzie naszym rywalem. Bardzo ciężko przewidzieć, jak ułoży się tabela od miejsca drugiego do ósmego i z kim spotkamy się w play-off. Mam nadzieję, że utrzymamy naszą wysoką formę i pozostaniemy na pierwszym miejscu, ale ciekawe rzeczy będą się dziać za naszymi plecami.
A jak Pan typuje? Kto z rywali gra najlepiej?
Ciężko powiedzieć kto gra najlepiej, ale mogę powiedzieć, kto będzie za nami. Myślę, że na drugim miejscu będzie Polpak, a to dlatego, że mają na dzień dzisiejszy dobrą sytuację. Choć to wcale nie oznacza, że są najlepsi z pozostałych. Dalej będzie ciekawie, zakładając że my jesteśmy pierwsi, to bardzo ciekawe będzie, z kim zagramy w pierwszej rundzie. To może być Turów, Anwil, Śląsk, Polonia, nawet Czarni. To będzie naprawdę dziwne.
Miał Pan słabszy początek sezonu, ale ostatnio gra Pan zdecydowanie lepiej. Czy kilka meczów w pierwszej piątce to było to, czego Pan potrzebował, by zbudować formę?
Pomaga mi to, że dłużej gram. Gdy wróciłem do pierwszej piątki na pewno zyskałem sporo. Moja rola na pewno jest inna niż ta, którą miałem w Anwilu i Polonii. Na pewno nie będę miał takich statystyk i będzie można powiedzieć, że miałem gorszy sezon. Ja też nie jestem ze swojej gry zadowolony, bez wątpienia. Ale dopóki wygrywamy, jest ok. Nie zdobywam już, tak jak kiedyś, po piętnaście punktów na mecz, ale pomagam swojemu zespołowi w inny sposób. I dopóki wygrywamy, wszystko jest w porządku.