,

Lista aktualności

Gra o finał

Doświadczenie kontra rzesze kibiców. Ubiegłoroczni finaliści – Prokom i Anwil kontra Polpak i Polpharma zagrają w sobotę o wejście do finału Pucharu Polski.

,


Polpharma Starogard Gd. – Anwil Włocławek (Starogard, 14.30)

Włocławianie zaskoczyli wszystkich – przyjechali do Starogardu bez czterech kluczowych graczy i wygrali ze zdeterminowanymi akademikami z Koszalina. Świetnie wypadł środkowy Wiktor Grudziński, który miał 28 punktów i zdominował walkę pod koszami. Trener Andrej Urlep wyczuł więc szanse na zwycięstwo i przed sobotnim meczem do Starogardu mają dotrzeć Seid Hajric i Dante Swanson. – Chcemy zdobyć ten Puchar – zapowiada kapitan Anwilu Robert Witka. Wzmocnieniem wicemistrza będzie na pewno Gatis Jahovics, który zagrał pierwszy mecz po ponad półrocznej kontuzji.

Ale kibice w Starogardzie wierzą w swój zespół. W spotkaniu ze Śląskiem doskonale zagrał Zbigniew Marculewicz, skuteczny w walce pod koszem i perfekcyjny w ataku. Trener Szczubiał może liczyć na swój amerykański tercet Stanton-Johnson-Kinloch, a w meczu ze Śląskiem dał też sporo pograć innym graczom. To przyniosło skutek i zwycięstwo jest sporym sukcesem starogardzian - Po raz pierwszy Polpharma jest w półfinale Pucharu Polski – cieszy się trener Dariusz Szczubiał, który wie, że jego zespół czeka w półfinale ciężka przeprawa. – Przyjadą wzmocnieni – dopowiada trener Polpharmy.

Polpak Świecie – Prokom Trefl Sopot (Grudziądz, 18.30, transmisja w TVP3 Bydgoszcz)

Zmobilizowany i grający w pełnym składzie zespół Prokomu to faworyt każdej imprezy koszykarskiej w Polsce. I tak jest tym razem, bo do gry wrócili już Istvan Nemeth i Rashid Atkins – Chcemy zdobyć dublet – zapowiada Eugeniusz Kijewski i jego zespół zrobił pierwszy krok do tego celu, zwyciężając w ćwierćfinale Polonię SPEC. Teraz jednak na mistrzów Polski czeka o wiele trudniejszy rywal – Polpak Świecie. Trener Eugeniusz Kijewski może jednak liczyć na swoje gwiazdy – w doskonałej dyspozycji strzeleckiej jest Christian Dalmau, a pod koszem ciężko zatrzymać duet Andersen – Wójcik.

Jednak Polpak ma kogoś, kto może skutecznie powalczyć z sopockimi wieżowcami. Steve Thomas w meczu z Turowem miał 18 zbiórek, choć walczył z superskocznym Kevinnem Pinkneyem i potężnym Ernestem Brownem. Jeśli do poziomu Thomasa dostosuje się Jerome Beasley, to beniaminek może znaleźć się w finale. Szczególnie, że o zacięte końcówki nie musza się gospodarze martwić – zwykle je wygrywają. W meczu z zespołem ze Zgorzelca było podobnie, a fantastyczna akcja Krzysztofa Szubargi w ostatnich sekundach dogrywki na długo zapadnie w pamięć kibicom Polpaku, którzy po takim meczu na pewno szczelnie wypełnią w sobotę salę w Grudziądzu.